Na urzędników padł blady strach. Szykują się masowe zwolnienia

Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk powiedział, że rząd zobowiązał go do przeprowadzenia analizy w sprawie ewentualnych zwolnień w administracji publicznej. Urzędasy bójcie się.
Już od dawna mówi się o tym, że w Polsce jednym z największych problemów jest zbyt duża liczba urzędników, którzy i tak nie wykonują swojej pracy w taki sposób w jaki powinni. Wygląda na to, że niedługo ten problem zniknie.
Rada Ministrów wczoraj podjęła uchwałę w sprawie wypracowania rozwiązań mających na celu przeciwdziałanie negatywnym skutkom gospodarczym wywołanym przez COVID-19, której projekt złożył szef KPRM. Jednym z jej elementów mają być cięcia w administracji publicznej, która mocno przeżera pieniądze.
Przekazano, że konkretne decyzje będą podejmowane po przeprowadzeniu odpowiedniej analizy w danych ministerstwach oraz urzędach. Wyjaśnił jednocześnie, że taka decyzja została podyktowana negatywnymi skutkami gospodarczymi, wywołanymi przez koronawirusa.
– “Rada Ministrów uznała, że nadchodzi moment, kiedy trzeba poważnie takie redukcje przeanalizować” – przekazał.
Nie ma odgórnych założeń co do tego jak te redukcje mają wyglądać i ilu urzędników, może potencjalnie stracić pracę.
– “Chcemy przeanalizować sytuację i dopiero w konsekwencji tej analizy ewentualnie Rada Ministrów będzie podejmować decyzje” – powiedział minister Dworczyk.
Minister Michał Dworczyk dodał, że czas epidemii koronawirusa wiąże się z najpoważniejszym od stu lat kryzysem gospodarczym. Nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.
Zapowiedziana rekonstrukcja rządu ma się wiązać z -“znacząco zredukowaną liczbą resortów i choćby z tego powodu będą wynikały pewne oszczędności etatowe” – dodał minister. Jak to wyjdzie w praktyce? Dowiemy się z czasem.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz