Chorzowski Fest Bar nie doczekał do emisji Kuchennych Rewolucji. Bar ma już nowego właściciela

Chorzów. To był prawdopodobnie jedna z najdziwniejszych kuchennych rewolucji. W czwartek 1 października 2020 r. o godz. 21.30 w TVN zobaczyliśmy odcinek „Kuchennych rewolucji” z Chorzowa.
Co wyróżnia ten odcinek na tle innych? Otóż, Magda Gessler zmieniła pizzerię Amore Mio w centrum miasta, przy ul. Hajduckiej, w Fest Bar. Dzisiaj jednak po Fest Barze został tylko sam szyld, bo menu jest z pizzerii Verona. Jak tu się połapać?
Magda Gessler przyjechała tym razem do Chorzowa, do pizzerii Amore Mio, znajdującej się w brzydkiej kamienicy przy ul. Hajduckiej, z widokiem na tory tramwajowe i inne kamienice. Przyjechała dawno temu, bo aż rok temu, jesienią 2019 r. Emisja odcinka miała się odbyć wiosną 2020, ale „Kuchenne rewolucje” zawieszono z powodu koronawirusa. Dopiero teraz dowiedzieliśmy się, co się stało z Amore Mio.
Po realizacji programu szybko powstał nowy profil restauracji na Facebooku. Z komentarzy wynika, że goście chwalili kuchnię, jaka była tam serwowana (w menu znalazła się m.in. Fest Pizza czy dania kuchni śląskiej). Jednakże ostatni wpis o restauracji został zamieszczony w listopadzie 2019 roku.
W lutym 2020 r. pisaliśmy, że restauracja zmieniona w Fest Bar, została wystawiona jest na sprzedaż. – „Lokal przeszedł kuchenne rewolucje Magdy Gessler, posiada wszelkie niezbędne odbiory urzędnicze. Pilna sprzedaż z powodu wyjazdu” – czytaliśmy w ogłoszeniu.
Dzisiaj Fest Bar jednak działa w Chorzowie, ale z innym właścicielem. I właściwie nie wiadomo, czy to jeszcze Fest Bar zmieniony przez Magdę Gessler, czy zupełnie inna restauracja, tylko z szyldem Fest Bar.
Mimo nazwy Verona, bistro przy Hajduckiej nie oferuje tego, co Amore Mio. Tutejsza kuchnia to zbieranina popularnych dań kuchni polskiej i międzynarodowej, z lekkim pochyłem w stronę wschodnią. Obsługa mówi ze wschodnim zaśpiewem, stąd pielmieni i kotlet kijowski. Ani więc Fest Bar to nie jest, ani Amore Mio. Nie znajdziecie tam ręki pani Magdy.
Od dawna już mówiło się o tym, że programy pokroju Kuchennych Rewolucji, rzadko kiedy okazują się na tyle skuteczne, żeby wyciągnąć daną restaurację z marazmu. Tutaj mamy tego ewidentny przykład.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz