Ochroniarz Biedronki użył gazu pieprzowego wobec nastolatka, bo ten… nic nie ukradł!

Chłopak opisał swoją niezwykle poruszającą historię na Facebooku. Ochroniarz zaatakował nastolatka, który nic nie ukradł i można dojść do wniosku (po lekturze tej historii), że przesadził.
Opis sytuacji został przedstawiony poniżej, za ewentualne błędy serdecznie przepraszamy, ale nie chcieliśmy w żaden sposób modyfikować wpisu chłopaka.
– “Jestem załamany. Wczoraj 23 listopada moja siostra miała swoje 15-ste urodziny. Poszedłem rano, póki jeszcze się nie obudziła, do sklepu, żeby kupić jej kwiaty i rafaelki. Spokojnie wszedłem do sklepu, zrobiłem zakupy na kasie samoobsługowej, żeby nie czekać w kolejce, dostałem paragon, zachowałem go (zawsze zachowuję paragon). Spokojnie wyszedłem ze sklepu i poruszałem się powoli w kierunku przystanku na ulicy Starowiślnej. Byłem już prawie na przystanku, kiedy poczułem trzy mocne uderzenia w plecy – obróciłem się, zobaczyłem grubego mężczyznę lat 25, który chwycił mnie za ręce i próbował coś z nimi zrobić.” – zaczyna chłopak.

Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz