
Na drodze krajowej z Tychów do Katowic dwa radiowozy zablokowały ruch, a policjanci sprawdzali trzeźwość kierowców. Funkcjonariuszka w rozmowie z Onet powiedziała, że nie ma w tym nic dziwnego.
W sieci pojawił się filmik, trwający 12 minut i pokazujący kontrolę policyjną kierowców. Dwupasmowa droga została zablokowana, a policjanci nakazywali podjeżdżać kolejnym samochodom, po czym – z tego, co widać na filmie – spisywali dane kierowców. Na nagraniu widać też, jak jeden z samochodów jest przeszukiwany.
W rozmowie z Onetem mł. asp. Agnieszka Żyłka z katowickiej policji powiedziała, że – „takie działania są rutynowe i nie ma w nich nic nadzwyczajnego„- no cóż.
Na nasze pytanie, dlaczego nie jest to kontrola wyrywkowa, tylko taka, która blokuje ruch i tworzy ogromny korek, mł. asp. Żyłka odpowiedziała, że – „policja nie może sobie pozwolić na wyrywkową kontrolę, jeśli zachodzi podejrzenie, że ktoś może stwarzać niebezpieczeństwo na drodze” –
Usłyszeliśmy również, że działania kontrolne mogą powodować krótkotrwały zator na drodze, bo „każdy kierujący poddawany jest takiej kontroli”. Funkcjonariuszka jeszcze raz zapewniła, że nie jest to nic nadzwyczajnego. Tylko czy aby na pewno?
Dodała też, że – „jest zdziwiona naszymi pytaniami” – a nie powinna.
Wiele osób nie bez powodu podejrzewa, że działania policji były w dużej mierze podyktowane wprowadzeniem restrykcji w ramach poruszania się w Sylwestra. Czy tak jest na pewno? Ciężko powiedzieć gdyż nawet rząd, nie do końca rozumiał jak powinien działać i czy ten zakaz w ogóle ma sens. Mimo to, działania policji doprowadziły do olbrzymich korków co widać na filmie.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz