Proboszcz ogłosił ile ma wynosić ofiara po kolędzie. Kwota jest tak zaporowa, że do sprawy włączyła się kuria

Tegoroczna kolęda budzi całe mnóstwo emocji. W wielu parafiach wizyty duszpasterskie zostały odwołane. Mimo to, księża próbują to jakoś zorganizować.
Proboszcz z Krajkowa uznał, że w jego parafii kolęda odbędzie się „na zaproszenie”, co oznacza, że parafianie mieliby czekać na duchownego przy furtce czy na drodze. W blokach z kolei na drzwiach miały pojawiać się obrazki religijne lub karteczki z napisem: „Zapraszamy”.
Informacja o przeprowadzeniu takiej formy kolędy pojawiła się na stronie internetowej parafii Świętej Trójcy w Krajkowie pod Raciążem w połowie grudnia. Ksiądz Zbigniew Kuba podkreślił w swoim komunikacie, jaką kwotę powinni przekazać darczyńcy.
– „Taka forma wizyty [na zaproszenie – przyp. red.] pozwoli na wspólną modlitwę, poświęcenie mieszkania, rozmowę oraz przedstawienie parafianom planów i zamierzeń parafii na najbliższy rok, np. termomodernizację budynków parafialnych oraz zbiórkę ofiar (po 200 zł od każdej rodziny, po 100 zł od osób samotnych) na planowane inwestycje” – ogłosił.
Wyszczególnienie kwot, jakie powinni przekazać parafianie podczas wizyty duszpasterskiej, wzbudziło ogrom emocji zarówno wśród parafian jak i również internautów. Wywołało to prawdziwą burzę w dyskusjach i trudno się dziwić.
Elżbieta Grzybowska, rzeczniczka Kurii Diecezjalnej podziękowała za sygnał. Jak poinformowała, z księdzem przeprowadzona została poważna rozmowa. Miał wówczas przyznać, że jego zapis dotyczący wysokości ofiary rzeczywiście był niestosowny. Trudno się zresztą dziwić.
Duchowny nie powinien mieć prawa do stawiana żądań w kwestii wysokości ofiary, skoro jest ona dobrowolna. Dodatkowo, nie każdy jest w stanie pozwolić sobie na przekazanie takiej kwoty.
Dzięki interwencji dziennikarzy z Płońska, ksiądz skorygował informację zamieszczoną na stronie internetowej oraz publicznie przeprosił za swoje zachowanie. W rozmowie z Dawidem Turowieckim z portalu Płońsk w Sieci tłumaczył, że pieniądze miały zostać przeznaczone na niezbędne wydatki związane między innymi z naprawą dachu plebanii czy domu parafialnego. Chciał dobrze, a wyszło jak zwykle.
– „Przepraszam za wcześniejsze sugestie finansowe. MEA CULPA” – pisał ksiądz proboszcz.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz