Po 2 godzinach 69-latek zmarł na SOR. Rodzina dowiedziała się o tym dopiero po 5 dniach.

Pacjent zmarł na SOR w okolicy Zębowic w Opolskiem. O jego śmierci rodzina dowiedziała się dopiero po pięciu dniach, czyli w momencie kiedy zakład pogrzebowy odebrał ciało. To szok.
Mieszkaniec Zębowic od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. Stan 69-latka pogorszył się 17 grudnia, wobec czego został przetransportowany karetką do szpitala w Oleśnie, wskazuje Wirtualna Polska.
Z informacji przekazanych przez „Nową Trybunę Opolską” wynika, że mężczyzna zmarł po dwóch godzinach spędzonych na SOR. Wiadomość o śmierci krewnego dotarła do rodziny dopiero po pięciu dniach.
Bliscy zmarłego mieli nadzieję, że pracownicy placówki będą informować ich o stanie 69-latka. Mężczyzna nie używał bowiem telefonu. Przedstawiciele szpitala w ogóle jednak nie zwrócili uwagi na ten obowiązek co jest naprawdę, szokujące.
– „Gdy zadzwoniliśmy, żeby to wyjaśnić, usłyszeliśmy, że chyba gdzieś im się zawieruszył numer telefonu” – wspominają bliscy zmarłego w rozmowie z nto.pl.
Rodzina jest zdania, że przedstawiciele Zespołu Opieki Zdrowotnej w Oleśnie popełnili błąd, i wskazuje, iż w dokumentach pacjenta powinien znajdować się jego adres. Niezbędne dane można było uzyskać również od miejscowej policji. To opóźnienie doprowadziło do sporych problemów w zakresie ceremonii pogrzebowej.
W rozmowie z opolską gazetą dyrektor placówki Andrzej Prochota przekazał, że wiadomość o śmierci mężczyzny została przekazana pracownikom zębowickiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wskazanie konkretnej daty na podstawie dokumentacji okazało się jednak niemożliwe. Sprawa zakończy się w sądzie.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz