Pogrzeb Marka Pawłowskiego ze Złomowisko PL. Do internetu wyciekł nekrolog ze szczegółami uroczystości.

Sylwester 2020 na pewno będzie pamiętany przez fanów programu Złomowisko PL. W ostatni dzień roku zmarł Marek Pawłowski, znany też jako Krzykacz.

Uczestnik show był bardzo lubiany i popularny. Oprócz tego potrafił zarabiać krocie na złomie. Do sieci trafiła informacja o tym, kiedy odbędzie się jego pogrzeb.

Pawłowski występował w programie od pięciu lat. Niejednokrotnie udowadniał, że to, co możemy znaleźć na złomowiskach jest warte więcej, niż mogłoby się wydawać. Dzięki temu zarobił spore pieniądze. Niestety zmarł w Sylwestra. Teraz podano datę pogrzebu.

Pawłowski pozostawił po sobie wiele ciekawych inspiracji dla tych, którzy interesują się złomem. Nieraz udowadniał, że na złomowisku da się znaleźć ciekawe rzeczy, na których można zarobić dobre pieniądze. Mówił o tym w rozmowie z gazeta.pl:

– „Różnie to wygląda. Wytłumaczę pani, jak jest: jednego dnia trzeba dołożyć do interesu, a drugiego mam 2 tysiące złotych na czysto. Rozumie pani? Bywa, że ledwo na paliwo zarobię i dniówkę dla kierowcy z kieszeni muszę wyłożyć. A na drugi dzień już po godzinie zbierania mam i dla niego, i te 2 tysiące dla siebie. Nie ma reguły, nie wyliczysz” – opowiadał popularny Krzykacz.

Gwiazdor zmarł w Sylwestra. Oficjalna przyczyna śmierci 47-latka nie została podana. W sieci pojawił się jednak nekrolog z zapisaną datą i miejscem pogrzebu Krzykacza.

– „Msza żałobna odbędzie się w dniu 8 stycznia 2021 roku (piątek) o godz. 11:00 w kościele św. Kazimierza w Pruszkowie, po której nastąpi wyprowadzenie na cmentarz Wólka Węglowa” – czytamy w nekrologu.

W trakcie wspomnianego wcześniej wywiadu dla portalu gazeta.pl Marek Pawłowski został zapytany o najcenniejsze rzeczy, jakie udało mu się znaleźć na śmietniskach oraz złomowiskach. To niewiarygodne, jakie skarby ludzie potrafią wyrzucać:

– „Niemieckie pianino förster. Z 1812 roku. Wyjąłem je prosto z kontenera na Mokotowskiej w Warszawie. Od razu wiedziałem, że to jest cacko. Sprzedałem. Wziąłem za nie 6,5 tysiąca. Nieraz naprawdę można znaleźć fajne rzeczy” – opowiadał Krzykacz.

Kiedyś znalazł też telewizor. Poprzedni właściciel miał uznać, że jego naprawa będzie za droga, więc bardziej opłaca się go pozbyć.

– „A ja zapłaciłem za naprawę 2,50 zł! Na śmietnikach są przedwojenne obligacje, sprawne wieże, komputery… Ludzie pozbywają się naprawdę wszystkiego… Wie pani, jak ktoś dużo zarabia i zepsuje mu się na przykład telefon, to go po prostu wyrzuca” – mówił Marek Pawłowski dla portalu gazeta.pl.