Skandaliczne warunki w trakcie Sylwestra Marzeń TVP. Statysta zdradził kulisy programu. Ręce opadają.

Impreza sylwestrowa, którą zorganizowało TVP była sukcesem pod względem oglądalności. Zdarzyło się jednak kilka wpadek, które nie przypadły do gustu widzom.
Pierwsze kontrowersje pojawiły się jeszcze przed wydarzeniem, gdy ujawniono, że na widowni zasiądzie publiczność. Zgodnie z zapowiedziami mieli to być tancerze. Tak naprawdę byli to statyści, którym zapłacono za udział w imprezie.
Kolejną wpadką była zapowiadana wielka zagraniczna gwiazda, która okazała się zupełnie nieznanym wokalistą. Internauci nie pozostawili na stacji suchej nitki.
Kilka dni po Sylwestrze do portalu „Plotek” odezwała się jedna z osób, która była uczestnikiem show. Jak mówi, w trakcie wydarzenia doszło do kilku przykrych incydentów. Na terenie obiektu pojawiły się m.in. osoby pijane. Nie zachowywano też odpowiednich odległości.
Jak relacjonuje informator, im bliżej było do imprezy, tym wszystko było coraz bardziej zdezorganizowane. Jak mówi, rzekomi tancerze, którzy mieli zasiąść na widowni, to informacja mocno na wyrost, bo podstawowymi warunkami wzięcia udziału w imprezie było zmieszczenie się w ramach wiekowych, odpowiedni wygląd, czy negatywny wynik testu na koronawirusa, a nie jakiekolwiek umiejętności taneczne.
– „Bliżej wyjazdu wszystko zaczęło przypominać dezorganizację. Ludzie zostali porozsadzani po autokarach. Ładowali nas jak bydło. (…) Niejedna osoba na miejsce dojechała pod wpływem alkoholu. To właśnie przez nich czekaliśmy na wejście na teren amfiteatru ponad 2 godziny, bo nie było odpowiednich dokumentów. Nikt nawet nie mógł skorzystać z toalety, bo jedyne znajdowały się na obiekcie” – mówił informator.
Dodatkowo, jak zauważa statysta, nie zachowywano odpowiednich odstępów pomiędzy ludźmi, co stwarza zagrożenie. Mimo że osoby, które miały wziąć udział w imprezie, otrzymały negatywny wynik testu, zachowanie należytej ostrożności powinno być priorytetem podczas organizacji takich wydarzeń.
– „Kiedy już przeszliśmy przez bramki, pozostało niewiele czasu na obiecany ciepły posiłek. Tylko czy był on na pewno ciepły? Został donoszony z „dołu“ po 10 – 15 porcji, więc kolejka się wydłużała i jedzenie chłodnego posiłku na zimnie nie sprawiało przyjemności. Obiecanych ciepłych napojów nie zobaczyliśmy” – dodał informator „Plotka”.
Statysta skarżył się też na brak ciepłych posiłków, które miały być zapewnione uczestnikom. Ciepłych napojów nawet nie zobaczyli. Kilka osób zachowywało się nieodpowiedzialnie i spożywało alkohol, co wywoływało kolejne komplikacje. Według informatora, organizator powinien dopilnować, aby do takich sytuacji nie doszło.
– „Na czas trwania koncertu każdy miał założyć oczywiście półprzyłbice, które zostały wcześniej rozdane. Nie wiem, jakim cudem również na obiekcie znalazły się osoby pijane i kto ich tam wpuścił albo chociaż, dlaczego organizator nie dopilnował, żeby nie piły. To była parodia, bo ludzie pomimo kontroli na bramkach, która była dość długa i tak wnieśli alkohol i pili go po toaletach, jak udało im się do nich wyjść. Część z nich zostało usuniętych z obiektu i pozostawionych samych sobie. Nikt nawet nie pokusił się o odprowadzenie ich do autokaru i zapewnienie im minimalnego bezpieczeństwa” – relacjonował informator.
Źródło: plotek.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz