Policjant będzie musiał płacić odszkodowanie za wystawione mandaty i wnioski do sanepidu?

Stało się to, o czym mówiono już w kwietniu zeszłego roku. Mandaty, jak i wnioski o karę finansową do sanepidu wystawione przez poszczególnych policjantów w trakcie epidemii, okazują się być bezprawne
W efekcie niemal każda osoba i firma, która została ukarana na podstawie rozporządzenia, a nie ustawy mandatem lub wnioskiem do sanepidu, przez jakiegokolwiek policjanta, może teraz tę konkretną osobę pozwać za naruszenie dóbr osobistych bezprawnym mandatem i wnioskiem.
Eksperci mówią, że można żądać 10 tys. zł, a jeśli w efekcie wniosku do sanepidu ten nałożył karę finansową i przeprowadził egzekucję skarbową, można żądać nawet 20 tys. zł.
Złą wiadomością dla funkcjonariuszy jest to, że zasądzone kwoty będą musieli płacić z własnych pieniędzy. Na policjantów, którzy byli przekonani, że odpowiedzialność za bezprawne mandaty i wnioski do sanepidu poniesie Skarb Państwa, padł więc blady strach.
Niektórzy policjanci byli wyjątkowo aktywni w wystawianiu mandatów i wniosków do sanepidu. To też sprawia, że jeśli każdy, kto został przez nich ukarany, pozwie ich i wygra, będą musieli płacić nawet kilkaset tysięcy złotych odszkodowań.
Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk w trakcie konferencji prasowych, gdzie omawiano obostrzenia, wielokrotnie mówił, iż mandaty i wnioski do sanepidu są indywidualną decyzją poszczególnych policjantów.
– „To nie formacja decyduje czy wystawić mandat, albo czy skierować wniosek o ukaranie, a konkretny policjant.”
Między innymi na konferencji Ministra Zdrowia i Komendanta Głównego Policji z 6 października 2020, Jarosław Szymczyk jasno wskazał ewentualnych winnych naruszenia dóbr osób pokrzywdzonych bezprawnymi karami.
– „Od soboty trzeba będzie się wylegitymować zaświadczeniem potwierdzającym takie dolegliwości bądź dysfunkcje. Będziemy bardzo rygorystycznie podchodzić – jako funkcjonariusze – do obowiązku zasłaniania ust i nosa” – zapewnił szef policji.
Gen. insp. Jarosław Szymczyk podkreślił wtedy, że w każdym przypadku naruszenia przepisów policjant będzie decydował, czy ograniczy się do pouczenia, nałoży mandat, czy złoży wniosek o ukaranie lub wniosek do inspekcji sanitarnej o wdrożenie postępowania administracyjnego.
Teraz z kolei poszczególni sędziowie będą oceniać czy tłumaczenie się „wykonywaniem rozkazów” zwolni funkcjonariuszy z prywatnej odpowiedzialności. Każdy przypadek będzie oceniany indywidualnie, ale biorąc pod uwagę mnogość wyroków unieważniających mandaty i kary, policjanci mają małe szanse na wybronienie się.
Kiedy możemy pozwać policjanta? Dopiero w momencie, gdy sąd oddali jego wniosek o ukaranie mandatem. Zwykle w uzasadnieniach wyroków sądy szczegółowo opisują bezprawność mandatu i na tej podstawie można pozwać policjanta.
Aby pozwać konkretnego funkcjonariusza za naruszenie dóbr osobistych nie trzeba znać jego personaliów. Wystarczy zwrócić się do sądów, które oddalały wniosek policjanta lub decyzję sanepidu, o odpłatną kopię akt danej sprawy. Tam będą znajdować się dane osobowe policjanta i jednostka, w której pełni służbę. W pozwie o naruszenie przez tego funkcjonariusza dóbr osobistych wystarczy wskazać jego imię, nazwisko oraz adres jednostki. Sąd tam wyśle odpis pozwu, a Policja jako instytucja zaufania publicznego przekaże pozew pozwanemu.
Warto pamiętać, że pozwać policjanta można dopiero po uzyskaniu wyżej wymienionych wyroków. W trakcie interwencji nie warto straszyć funkcjonariuszy pozwami. Może być to uznane za przestępstwo wywierania zakazanej presji na odstąpienie od czynności służbowych. Sądy w takim wypadku najprawdopodobniej staną po stronie policjanta.
Oprócz tego możemy pozwać też pracownika sanepidu, który na podstawie notatki policjanta nałożył bezprawną karę finansową. Pozwać można też oczywiście Skarb Państwa.
Należy jednak pamiętać, że nie każdy może ubiegać się o odszkodowanie. Ci, którzy przyjęli mandaty lub nie odwołali się w terminie od decyzji, stracili swoją szansę. Nie mają bowiem wyroków sądów, które ich uniewinniają.
Jeśli jednak ktoś nie przyjął mandatu i wygrał w sądzie, a także odwołał się od decyzji sanepidu i wygrał to może teraz pozwać konkretnego policjanta i konkretnego pracownika sanepidu aby każdy z nich zapłacił po 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia za swoje bezprawne praktyki naruszające dobra osobiste.
Za łamanie obostrzeń można otrzymać mandat od policji w wysokości nawet 1 tys. zł. Funkcjonariusze mogli też skierować wniosek o ukaranie do sanepidu. Tam mogliśmy otrzymać nawet 30 tys. zł grzywny. Ile wniosków o ukaranie wpłynęło do urzędu? Jan Bodnar w rozmowie z PAP powiedział, że było to ponad 62 tys. wniosków.
Sanepid z kolei na podstawie notatek tych policjantów zdecydował się nałożyć grzywną jedynie w 4,5 tys. podmiotów (w to wliczone są osoby fizyczne oraz firmy). Łączna kwota kar grzywny jest jednak znacząca: wyniosła niemal 25 mln zł.
Źródło: czasfinansow.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz