Bycie zaszczepionym na koronawirusa warunkiem pozwalającym lecieć na wakacje? „Przewoźnicy nie mają wyjścia”

Podróże lotnicze są teraz wyjątkowo tanie. Jednak coraz częściej warunkiem lotu jest zaświadczenie o szczepieniu na COVID. Nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić.

Szczepionka na COVID może być warunkiem latania. Jak zauważa w „Dzienniku Polskim” dr Artur Bartoszewicz, ekspert ds. rynku lotniczego ze Szkoły Głównej Handlowej, „przewoźnicy nie mają wyjścia: żeby wrócić do normalnego latania i odbudować biznes, muszą chronić pasażerów”.

Jego zdaniem, powszechny wymóg szczepień u pasażerów chcących korzystać z usług linii lotniczych może być panaceum na problemy przewoźników. Zwraca uwagę także, że pasażerowie samolotów już teraz muszą spełnić wiele innych wymogów, takich jak np. zakaz wnoszenia różnych przedmiotów, czy używania urządzeń elektronicznych.

– „Teraz na takiej samej zasadzie może być wprowadzony wymóg szczepień” – powiedział.

Innymi słowy albo spełniamy ten warunek albo nie latamy.

Zaczyna pojawiać się termin „paszportów zdrowotnych”. Taki system testuje już Singapore Airlines. Takie paszporty zawierają dane nie tylko o aktualnych szczepieniach danego pasażera, ale i o wszystkich jego testach oraz ich wynikach.

Jak informuje „Dziennik Polski”, „paszporty zdrowotne” wprowadzane są we współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Przewoźników Lotniczych (IATA), które stworzyło IATA Travel Pass. Oznacza to wytyczne dla wszystkich linii lotniczych. Musimy więc mieć to na uwadze, jeżeli planujemy jakiekolwiek wakacje za granicą.

Dr Paweł Grzesiowski, znany immunolog i ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego nie jest zachwycony pomysłem obowiązkowych szczepień wszystkich latających. W rozmowie portalem Fly4free.pl stwierdził, że zapewnienie bezpieczeństwa jest obowiązkiem linii lotniczej.

– „Jeśli zaczniemy dzielić ludzi, to obudzi demony i może być uznane za nową formę segregacji” – powiedział. System ten tworzyłby zresztą wiele problemów.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Lipoliza iniekcyjna