Pan Staś został brutalnie skatowany. „To złoty człowiek, który nikomu nie zawinił”

– „To już nie pobicie, a zabójstwo dobrego człowieka” – napisał wnuk pana Stanisława (†67 l.), właściciela pawilonu z warzywami w Ząbkach niedaleko Warszawy.
Brutalny napad w Ząbkach (pow. wołomiński). W niedzielny wieczór, około godziny 18:30, do komisariatu policji w Ząbkach wpłynęło zgłoszenie o napadzie przy ulicy Powstańców. Właściciel małego warzywniaka, pan Stanisław (†67 l.), został zaatakowany we własnym sklepie.
– „Po przyjeździe, w środku pawilonu, funkcjonariusze znaleźli leżącego starszego mężczyznę z obrażeniami głowy. Natychmiast wezwano karetkę” – powiedział Faktowi asp. szt. Tomasz Sitek, oficer prasowy z wołomińskiej komendy. 67-latek niestety zmarł w szpitalu.
– „Na miejscu prowadzone są czynności. Szukamy sprawcy lub sprawców i ustalamy przyczyny tego zdarzenia” – podkreślił asp. szt. Sitek. Prawdopodobnie była to jedna osoba, choć policjanci nie wykluczają, że mogło być ich więcej.
Wnuk ofiary zaapelował w mediach społecznościowych o pomoc w odnalezieniu sprawcy lub sprawców. – „Dziś [10 stycznia – przyp. red.] o około godziny 18:30 napadli mi dziadka i okradli na ul. Powstańców w Ząbkach na jego stoisku. Mój dziadek leży w złym stanie w szpitalu. Osobom, które wydadzą mi tego człowieka lub jakieś informacje, daję 5 000 zł. Ciemno ubrany, granatowa kurtka, wzrost 180/190, w wieku około 35 lat. Na pewno z Ząbek. Ząbki są małe, wieści szybko się rozchodzą. Proszę o pomoc, na pewno się odwdzięczę” – pisał mężczyzna
– „Jeśli ktoś ma jakieś informacje na temat napadu na mojego dziadka, płacę 20 000 zł od ręki. Człowiek, który pomagał ludziom, nie zasłużył na to” – zaznaczył wnuk pana Stanisława. „Znajdę cię, choćbym miał oddać wszystko, co mam” – podkreślił.
– „Niestety z powodu poniesionych obrażeń mój dziadek o godzinie 22:56 zmarł. Został zmasakrowany. Ludzi, którzy może wracali z kościoła lub ktoś, kto przechodził, proszę o kontakt, może coś widzieli. Każdy, kto znał mojego dziadka, wie, że to złoty człowiek, nikomu nie zawinił. Proszę o pomoc, każda informacja będzie ważna. To już nie pobicie, a zabójstwo dobrego człowieka” – zaapelował wnuk 67-latka.
Ludzie są w szoku, że ktoś mógł skrzywdzić tego człowieka. Pan Staio jak o nim mówili, był wręcz typowym przykładem dziadka. Zawsze życzliwy i skory do pomocy.
Źródło: fakt.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz