Gwiazdor TVP zaprzecza ciężkim oskarżeniom. „Przysięgam na zdrowie moich dzieci, że nikogo nie zgwałciłem”.

– „Przysięgam na zdrowie moich dzieci, że nikogo nie zgwałciłem. Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet” — mówił aktor i prezenter TVP Info Jarosław Jakimowicz.
Wczoraj na Facebooku dziennikarz Piotr Krysiak napisał, że „gwiazda publicystyki TVP INFO miała zgwałcić uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Tak utrzymuje kobieta, która uciekła ze zgrupowania i zgłosiła sprawę policji”.
Jak ustalili dziennikarze Onetu, Krysiakowi chodziło o Jakimowicza, a jego rzekoma ofiara przebywa w Wielkiej Brytanii. Według Krysiaka, od 8 miesięcy trwa śledztwo w tej sprawie.
– „Potwierdzam, że śledztwo się toczy. Obecnie jest zawieszone, ponieważ zwróciliśmy się o pomoc prawną do Wielkiej Brytanii. Postępowanie toczy się „w sprawie”, a nie przeciwko komuś” – mówi w rozmowie z Onetem Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dziewczyna była już przesłuchana. Dziennikarze zapytali, czy podała sprawcę.
– „Nie mogę udzielać tak szczegółowych informacji na temat postępowania” – stwierdziła Agnieszka Kępka.
Osoba, o której pisze Krysiak, miała w hotelu Parisel Palace w Klimkach pod Łukowem wepchnąć do pokoju uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Tam miało dojść od gwałtu. Następnego dnia ofiara uciekła z hotelu i poszła do szpitala ginekologiczno-położniczego w Warszawie. Policji wskazała oprawcę w materiałach, jakie miała na telefonie.
Krysiak wspomina o wielu nieprawidłowościach, do których miało dojść w trakcie śledztwa, jak np. zaniechanie przebadania poszkodowanej. Ofiara mówi, że gwałciciel straszył ją ciężkimi konsekwencjami, jeśli powie komuś o gwałcie.
Krysiak nie podaje wprost, kto miałby być sprawcą gwałtu, jednak wiadomo, że na zgrupowaniu był właśnie Jakimowicz. Potwierdzają to zdjęcia.
Jakimowicz w rozmowie z Onetem stanowczo zaprzecza oskarżeniom o gwałt.
– „Dlaczego od wielu miesięcy trwa śledztwo, a ja – podobno podejrzewany o gwałt – nawet nie zostałem przesłuchany?! Nikogo nie zgwałciłem! Przysięgam na zdrowie moich dzieci! Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet” – mówi Jakimowicz.
Prezenter TVP jest rozgoryczony, bo jak twierdzi, wpis Krysiaka, mimo iż anonimowy, wskazywał na niego.
– „Jak mam się w tej sytuacji bronić? Jestem, jaki jestem. Pracuję w TVP, co nie każdemu się podoba. Przyzwyczaiłem się do ataków, ale zarzuty o gwałt to przekroczenie wszelkich zasad. Jestem w każdej chwili gotowy zeznawać w prokuraturze.”
Na Twitterze pojawiły się doniesienia o tym, że publicysta ma być odsunięty od prowadzenia programów TVP Info. Jak podaje Onet, nie jest to prawda.
– „Łączenie Telewizji Polskiej z opisaną w internecie historią rzekomego gwałtu jest całkowicie nieuprawnione. Nawet z ww. postu (wpisu Piotra Krysiaka – red.) jasno wynika, że przywoływane zdarzenie nie ma związku z produkcją realizowaną przez TVP” – stwierdził dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski w rozmowie z portalem WirtualneMedia.
Stwierdził, że do dyrekcji TAI nie wpłynęły żadne informacje wskazujące na nieobyczajne zachowanie któregokolwiek z prowadzących lub gości programów TVP Info.
– „Opisane w internecie zdarzenie miało mieć miejsce w lutym 2020 roku. Od tamtej porty – tj. w przeciągu blisko roku – żadne instytucje państwowe, takie jak policja czy prokuratura, nie wystąpiły do Telewizji Polskiej z pytaniami lub wnioskami w ww. sprawie” – dodał Olechowski.
Jak informuje Onet, Olechowski rozważał zawieszenie Jakimowicza, ale po jego zaprzeczeniach odszedł od tego pomysłu.
– „Dyrekcja TAI przeprowadziła postępowanie wyjaśniające dotyczące internetowych informacji na temat jednego ze współpracowników TVP Info. Nie stwierdzono nieprawidłowości w funkcjonowaniu redakcji publicystyki TVP Info. W toku postępowania dyrekcja TAI otrzymała poniższe oświadczenie” – napisał Olechowski na Twitterze.
Źródło: onet.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz