Internetowa zabawa skończyła się tragicznie. Nie żyje 10-latka

We Włoszech doszło do wielkiej tragedii. Nie żyje 10-letnia dziewczynka Antonella Sicomero, która miała zginąć przez internetową zabawę znaną z TikToka.
Ciało dziewczynki miała znaleźć jej siostra na podłodze w łazience w ich domu. Tata 10-latki twierdzi, że TikTok i YouTube były ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu jego córki. Niestety korzystanie z tej pierwszej aplikacji miało skończyć się tragicznie. Dziewczynka nie żyje.
Na popularnej aplikacji TikTok dochodziło już do wielu kontrowersyjnych sytuacji, czy zabaw. W ubiegłym roku pojawił się trend wśród rodziców, którzy rzucali swoimi dziećmi. Pojawiały się także takie wyzwania, jak Holocaust Challenge, podczas których użytkownicy udawali ofiary Holocaustu, Benadryl Challenge, czy Skull Breaker Challenge. Nazwy wskazują wyraźnie na to, o czym one są.
Tym razem pojawiła się kolejna zabawa, którą nazwano Blackout Challenge. Polega ona na tym, że użytkownicy zaciskają sobie wokół szyi pasek i próbują jak najdłużej wytrzymać. Właśnie przez to miała zginąć 10-letnia Antonella Sicomero z Włoch.
Według informacji przekazywanych przez włoską agencję prasową ANSA dziewczynka do wykonania challenge’u miała użyć paska od szlafroka. Jej ciało znalazła siostra, dziecko leżało na podłodze w łazience. Miała zostać przetransportowana do szpitala z zatrzymanym krążeniem. Do tragedii doszło w jej rodzinnym Palermo na Sycylii.
– „Moja córka, mała Antonella, umarła z powodu ekstremalnej gry na TikToku. Jak mam to zaakceptować?” – cytuje słowa ojca dziewczynki portal o2.pl.
Cała tragedia miała zostać nagrana na telefonie. Dziewczynka bardzo aktywnie korzystała z mediów społecznościowych. Miała konta na wielu popularnych aplikacjach, tj. właśnie TikTok, Instagram, Facebook, czy YouTube. Prokuratura w Palermo wszczęła dochodzenie w sprawie rzekomego podżegania do samobójstwa. Smartfon dziewczynki został zabezpieczony w celu ustalenia wszystkich szczegółów zajścia. Wykonana zostanie także sekcja zwłok.
Rzecznik aplikacji TikTok miał przekazać rodzinie 10-latki kondolencje i podkreślić, że aplikacja nigdy nie zezwalała i nie będzie zezwalać na promowanie tak niebezpiecznych wyzwań.
– „Nie zezwalamy na treści, które zachęcają, promują lub gloryfikują niebezpieczne zachowania, które mogą prowadzić do obrażeń. Nasze zespoły dokładają wszelkich starań, aby identyfikować i usuwać treści naruszające zasady” – miał przekazać rzecznik TikToka, następnie dodając, że będą nadzorować i monitorować całą sytuację.
– „Chociaż obecnie nie znaleźliśmy na naszej platformie dowodów na treści, które mogłyby zachęcić do takiego incydentu poza platformą, będziemy nadal uważnie monitorować w ramach naszego ciągłego zaangażowania w zapewnienie bezpieczeństwa naszej społeczności” – cytuje słowa rzecznika portal o2.pl.
Źródło: pikio.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz