Polak w śpiączce zostanie przewieziony do kraju. Tak głosi decyzja sądu

Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła wniosek o całkowite ubezwłasnowolnienie Polaka w śpiączce. Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratora orzekł o wyrażeniu zgody na transport do Polski.
o mężczyznę, który po wypadku zapadł w śpiączkę. Jego serce stanęło na 45 minut, a mózg uległ uszkodzeniu. Najbliższa rodzina, żona i dzieci, nie chcą by mężczyznę sztucznie podtrzymywano przy życiu. Ale jego matka i dwie siostry nie akceptują odłączenia go od aparatury. Wywołało to konflikt rodzinny.
– „Wystąpiłem w dniu dzisiejszym do ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii z wnioskiem o przekazanie naszego rodaka do Polski, z wnioskiem o rozpoczęcie procedury wdrożenia w życie prawomocnego i wykonalnego orzeczenia naszego sądu wydanego wczoraj. A ponadto, wystąpiłem do ministra zdrowia Wielkiej Brytanii z wnioskiem o ponowne przyłączenie naszego rodaka do aparatury podtrzymującej życie. Szpital, w którym się on znajduje, jest bowiem szpitalem podlegającym rządowi brytyjskiemu” – powiedział Warchoł.
Jak przekazała w piątek wieczorem rzeczniczka prasowa warszawskiej prokuratury okręgowej Aleksandra Skrzyniarz, prokuratura ta
– „22 stycznia 2021 r. złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o całkowite ubezwłasnowolnienie obywatela polskiego przebywającego na terenie Wielkiej Brytanii” –
– „Mężczyzna pozostaje w stanie śpiączki farmakologicznej. Celem działań prokuratury jest zapewnienie mężczyźnie realnej możliwości ochrony należnych mu praw człowieka i obywatela, w szczególności prawa do ochrony życia i zdrowia” – poinformowała w komunikacie przesłanym PAP.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wcześniej wszczęło procedurę wydania paszportu dyplomatycznego dla Polaka. Paszport ten pozwala na wyjęcie go spod jurysdykcji sądów brytyjskich. Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk przekazał w piątek Polskiemu Radiu, że paszport dyplomatyczny mężczyzny powinien być już w Wielkiej Brytanii.
– „Po rozpatrzeniu wniosku przez sąd, do zakończenia procesu będzie jeszcze niezbędne złożenie wniosku do władz brytyjskich. – Będziemy notyfikowali stronie brytyjskiej, że mamy nowego dyplomatę” – mówił Piotr Wawrzyk.
Chodzi o R.S. – mężczyznę w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 r. doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według lekarzy z angielskiego szpitala, doszło do trwałego uszkodzenia mózgu. To naprawdę smutna i trudna sytuacja.
Źródło: fakt.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz