Zarażenie brytyjską odmianą COVID-19 skutkuje nieco innymi objawami. Na co powinniśmy uważać?

Brytyjski wariant koronawirusa jest bardziej zakaźny. Jednak to niejedyna rzecz, która odróżnia go od oryginalnego SARS-CoV-2. Naukowcy zauważyli, że zakażenie mutacją B.1.1.7 daje nieco inne objawy.
Brytyjski wariant koronawirusa (określany jako B.1.1.7) po raz pierwszy zidentyfikowano we wrześniu 2020 r. O jego wykryciu brytyjski minister zdrowia poinformował 14 grudnia. Od tamtego czasu obecność patogenu potwierdzono w co najmniej 60 państwach i terytoriach na świecie. W styczniu zidentyfikowano go również w Polsce.
Ocenia się, że mutacja z Wielkiej Brytanii jest o 30 do 70 proc. bardziej zaraźliwa niż oryginalny koronawirus. Niedawno szerokim echem odbiły się słowa brytyjskiego premiera, Borisa Johnsona, który oświadczył, że brytyjski wariant „może być związany z wyższą śmiertelnością”. Uczeni podejrzewają, że mutacja B.1.1.7 może być nawet o 30 – 40 proc. bardziej śmiertelna w porównaniu z wcześniej krążącymi wariantami SARS-CoV-2. Z drugiej strony podnosi się ważny argument, że ocena ta opiera się na wczesnych i bardzo niepewnych danych.
– „Żeby stwierdzić, czy brytyjski wariant jest bardziej śmiertelny potrzebne są starannie przeprowadzone badania. Na tym etapie podawanie takich informacji to sianie strachu” – komentował wypowiedź Johnsona dr hab. Piotra Rzymskiego z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Więcej informacji ma pojawić się w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Tymczasem naukowcy wskazują na kolejną różnicę między starymi wariantami a mutacją z Wielkiej Brytanii. Tym razem dotyczącą objawów. Na różnice w symptomach wskazała analiza przeprowadzona przez Office for National Statistics (ONS) – brytyjską agencję rządową, która zajmuje się zbieraniem i udostępnianiem informacji statystycznych.
Badanie ONS przeprowadziła na losowo wybranej grupie 6 tys. mieszkańców Wielkiej Brytanii, u części testy potwierdziły zakażenie nową mutacją SARS-CoV-2, 2,5 tys. Wyniki dają do myślenia.
W grupie około 3,5 tys. osób zarażonych nowym wariantem koronawirusa:
- 35 proc. miało kaszel
- 32 proc. odczuwało zmęczenie
- 25 proc. – bóle mięśni
- 21,8 proc. zmagało się z bólem gardła
- Wśród 2,5 tys. osób zainfekowanych starszym wariantem patogenu:
- 28 proc. miało kaszel
- 29 proc. odczuło zmęczenie
- 21 proc. miało bóle mięśni
- 19 proc. – ból gardła
Badanie wykazało również, że 16 proc. osób z nowym wariantem utraciło zmysł smaku, a 15 proc. – węch. To mniej niż w przypadku infekcji oryginalną odmianą koronawirusa – zaburzenia zmysłu węchu i smaku zgłaszało po 18 proc. pacjentów.
Lawrence Young, wirusolog i profesor onkologii molekularnej na Uniwersytecie Warwick zauważa, że u B.1.1.7. zidentyfikowano dotąd 23 zmiany w porównaniu z oryginalnym wirusem z Wuhan.
– „Niektóre z tych zmian mogą wpływać na odpowiedź immunologiczną organizmu oraz na zakres objawów związanych z infekcją” – podkreśla. Warto mieć to na uwadze.
Istnieją też dowody na to, że ludzie zakażeni wariantem B.1.1.7 mają wyższe miano wirusa
– „to znaczy, że więcej wirusów „rozmnaża” się w ich ciałach. W opinii prof. Younga może to skutkować „częstszym kaszlem, bólem mięśni i zmęczeniem” – tłumaczy naukowiec.
Źródło: onet
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz