Pandemia wpłynęła nie tylko na nasze codzienne życie, ale też na mniejsze i większe przedsiębiorstwa. Właściciele firm, których objął zakaz działalności, coraz głośniej mówią, że znaleźli się o krok od katastrofy.
Niektórzy zdecydowali się zacząć obsługiwać klientów wbrew zakazom, aby przetrwać. To skutkuje kuriozalnymi sytuacjami, jak w tym przypadku.
Klientki salonu Euphoria Tanning Hair and Beauty w mieście Cwmbran w Walii musiały uciekać tylnym wyjściem po tym, jak policja otrzymała donos, że zakład był otwarty pomimo lockdownu. Służby zostały powiadomione przez jednego z przechodniów. Funkcjonariusze widzieli ludzi wchodzących przez frontowe drzwi, ale gdy chcieli wejść, nikt ich nie wpuścił.
Kiedy policjanci w końcu weszli do środka, nikogo tam nie było. Nie ulegało wątpliwości, że ze stanowisk ktoś chwilę temu korzystał. Nagranie z monitoringu pokazało osiem osób wybiegających z salonu wyjściem ewakuacyjnym. Część klientek miało we na włosach jeszcze pianę z szamponu i ręczniki na ramionach.
Właściciel salonu został ukarany grzywną w wysokości 1000 funtów. Była to druga kara dla tego przedsiębiorcy za złamanie obostrzeń. Pierwszą otrzymał w czerwcu ubiegłego roku. Grzywną ukarano również 3 klientki. Trwa dochodzenie w celu zidentyfikowania pozostałych.
Źródło: South Wales Argus
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz