
Przykre wieści ze Śląska. W Mysłowicach zmarła kobieta, która kilka dni wcześniej została zaszczepiona na COVID-19. Obecnie nie wiadomo czy szczepionka bezpośrednio wpłynęła na zgon.
– “Zmarła była osobą starszą i schorowaną” – poinformował w poniedziałek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Informacja o zgonie zaszczepionej pojawiła się w raporcie o niepożądanych odczynach poszczepiennych na stronie gov.pl. Wynika z niego, że od 27 stycznia kobieta miała gorączkę między 38 a 38,4 stopni Celssjusza, cierpiała na biegunkę i wymioty. Stwierdzono powikłania w postaci obrzęku płuc, podejrzewano zapalenia płuc. Kobieta zmarła 29 stycznia. Według nieoficjalnych informacji ze źródła zbliżonego do służb sanitarnych miała 90 lat.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, pytany przez PAP o ten przypadek podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach, potwierdził informację o zgonie osoby po szczepieniu w Mysłowicach.
– „Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski. To osoba starsza, dość schorowana, byłbym bardzo ostrożny w ocenie, czy mogło się to szczepienie przyczynić do śmierci, czy też nie. Pamiętajmy, że procent zaszczepionej populacji jest coraz wyższy, a śmierć jest nieodłącznym elementem życia. Odpowiednie komisje będą to dogłębnie weryfikować, będą to badać” – powiedział Wieczorek.
Kobieta jest czwartą osobą w kraju, która zmarła niedługo po przyjęciu szczepionki na koronawirusa. Jak dotąd nie stwierdzono, aby którykolwiek ze zgonów był wywołany przez zaszczepienie.
Źródło: PAP
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz