Niesłychane, co dzieje się w Karpaczu. Ludzie przeszli samych siebie. Władze nie spodziewały się takiego ruchu.
Do Karpacza zawitały tysiące miłośników zimowego szaleństwa. Turyści gromadzą się pod wyciągami. Cały czas przybywa przyjezdnych. W trzech sytuacjach musiały interweniować służby.
W sieci pojawiły się zdjęcia z Karpacza, które pokazują niebywałe sceny. W Sudetach pojawiło się mnóstw turystów, a cały czas ta ilość powiększa się. Władze kurortów spodziewał się oblężenia, bo już tydzień przed tym weekendem brakowało miejsc w miejscach noclegowych.
Jak powiedziała PAP Katarzyna Brol z Biura Informacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie, w Karkonosze wybrało się o wiele więcej podróżnych, niż miało to miejsce w pierwszy weekend po luzowaniu obostrzeń.
– „Jest znacznie większy ruch samochodowy i pełne dopuszczalne obłożenie noclegowe. Narciarze korzystają z doskonałych warunków. Na Polanie Jakuszyckiej rozpoczął się Festiwal Biegu Piastów i tam również jest zwiększony ruch” – powiedziała Brol.
W internecie pojawiły się zdjęcia, które pokazują ogromnie długą kolejkę turystów czekających na wejście na stok. Kolejka kończyła się w lesie…
– „Kolejne weekendowe oblężenie Karpacza. Koniec kolejki do wyciągu na Kopę aż w lesie 🙂 Dzieje się…” – czytamy w opisie pod zdjęciem.
Sudecka policja przekazała PAP, że w Karpaczu jest spokojnie i nie dochodzi do żadnych groźnych incydentów. Jak dotąd nie zanotowano zdarzeń, które naruszałyby obowiązujące zasady reżimu sanitarnego.
– „Mamy zwiększone patrole na ulicach Karpacza i jesteśmy przygotowani, bo zdajemy sobie sprawę, że to popularna miejscowość, znana w całej Polsce i przyjeżdża tu dużo osób. Na razie jest spokojnie” – powiedział PAP Andrzej Katra, zastępca komendanta komisariatu policji w Karpaczu.
W ostatnich dniach odnotowano jedynie trzy zdarzenia, które wymagały interwencji. Jak podał dyżurny karkonoskiej Grupy GOPR, nie były to groźne wypadki.
– „Warunki są dobre, ale w niektórych partiach gór szlaki są oblodzone, dlatego turyści powinni być ostrożni” – czytamy na stronie podroze.onet.pl
Źródło: PAP, Onet
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz