Media nieoficjalnie informują o nowych obostrzeniach. Ważna informacja dla Polaków.

Nieoficjalnie media podają, że już w najbliższą środę 24 lutego rząd poda informacje o nowych obostrzeniach. Czyżby czekał nas powrót do poprzednich restrykcji?
Wielu ekspertów i specjalistów uważa, że przed nami kolejna, trzecia już, fala koronawirusa. Poluzowanie obostrzeń, którym mogliśmy się cieszyć od początku lutego, nie ma potrwać zbyt długo. Portal Money.pl donosi, że rząd szykuje „lockdown 2.1”. W grę wchodzi kilka wariantów, w tym zamknięcie granic.
Nie da się ukryć, że niemal z dnia na dzień liczba nowych dobowych przypadków koronawirusa rośnie. W sobotę było ich ok. 8,5 tys., w niedzielę kolejne 7 tys.
Trzeba przyznać, że takie dane są dalekie od tych rekordowych, jakie Ministerstwo Zdrowia odnotowywało na przełomie października i listopada, kiedy liczba przypadków zbliżała się do 30 tys.
Jednak należy pamiętać, że tendencja w ostatnim czasie jest wzrostowa, co może budzić u niektórych niepokój. Czy rząd postanowi przywrócić restrykcje, które dopiero co niedawno udało się nieco poluzować?
Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że w okolicach Suwałk wykryto pierwszy przypadek zakażenia nową mutacją koronawirusa. Chodzi o odmianę południowoafrykańską.
Money.pl donosi, że rząd przygotowuje się do trzeciej fali pandemii i zamierza zaostrzyć obostrzenia. Jak udało się ustalić Rzeczpospolitej, ostateczną decyzję mamy podobno poznać już w tę środę, 24 lutego.
– „Rozważane jest m.in. zamknięcie granic również dla osób, które podróżują własnymi samochodami. Wjechać do Polski mogliby jedynie ci, którzy pokażą negatywny wynik testu” – czytamy.
Prawdopodobnie nie będzie wolno stosować szalików, chustek, ani przyłbic. Do zasłaniania ust i nosa będziemy mogli korzystać tylko z maseczek.
– „Bo nie chronią przed transmisją wirusa. Z kolei przyłbice służą ochronie oczu medyków, którzy pod spód zakładają maskę” – powiedział dr Konstanty Szułdrzyński, anestezjolog z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, członek Rady Medycznej przy premierze, jak cytuje go portal.
W rozmowie z Rzeczpospolitą prof. Marcin Czech, epidemiolog, były wiceminister zdrowia dodał, że materiałowe maski i szale nadal przepuszczają zarazki, a w efekcie nie chronią nas przed zachorowaniem na koronawirusa.
Nowe obostrzenia, czyli tak naprawdę powrót do części starych zasad, które znamy z wiosny czy jesieni, są związane przede wszystkim z nowymi odmianami koronawirusa.
Jak na razie nie ma co się również spodziewać, że starsze dzieci z klas IV-VI lub maturzyści czy ósmoklasiści wrócą do stacjonarnego trybu nauczania. Rozważane jest również zamknięcie hoteli dla osób poniżej 18 roku życia. Jesteście przygotowani?
Źródło: money
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz