800+ zamiast 500+. Podwyżka jest jak najbardziej realna.

Jeszcze do niedawna rząd jasno deklarował, że w planach nie ma podwyżki świadczenia 500 plus. Kilka dni temu zaskoczył wszystkich minister finansów Tadeusz Kościński, stwierdził że jest to możliwe.
Profesor Paweł Wojciechowski, były minister finansów, a obecnie główny ekonomista Pracodawców RP udzielił wywiadu Business Insider Polska, w którym mówił o programie 500 plus. Stwierdził, że powinien powstać raport, który podsumowuje program. Niestety na ten moment program nie funkcjonuje tak jak powinien.
W 2016 roku premier Beata Szydło mówiąc o programie wskazała trzy cele, które miałby on spełnić. Pierwszy to poprawa dzietności, który nie został osiągnięty. Drugim była redukcja ubóstwa – został on zrealizowany, ale jak zauważa ekonomista można by go osiągnąć efektywniej – przy niższym koście. Trzeci cel to inwestycja w rodzinę, który w ocenie byłego ministra finansów „od początku nie był jasny”. Wszystkie te cele nie zostały niestety spełnione.
– “Całe życie zawodowe zajmuję się inwestycjami, ale nie wiem, co właściwie znaczy inwestycja w rodzinę. Być może za słowem “inwestycja” kryje się jakiś przekaz “godnościowy”, podnoszący niejako status rodzin z dziećmi. Tym bardziej że nie ma tu mowy o stygmatyzowaniu, nazywaniu pogardliwie świadczenia “socjalem”, ponieważ jest on powszechny” – mówi prof. Wojciechowski w rozmowie z Business Insider Polska.
Zauważa przy tym, że dane jasno pokazują – najwięcej pieniędzy z 500 plus, ok. 10 mld zł rocznie, trafia do rodzin z dziećmi o najwyższych dochodach. Osoby o niskich dochodach otrzymują mniej niż połowę tych pieniędzy, to straszne.
– “To świadczy o tym, że beneficjentami tego programu nawet w większym stopniu są osoby o wysokich zarobkach i dlatego nie dochodzi do zmniejszania nierówności. A przecież głównym celem polityki społecznej powinno być wyrównywanie szans, zmniejszanie nierówności, ochrona ryzyka socjalnego powstałego nie z własnej winy” – podsumowuje Wojciechowski. Ma w tym sporo racji. Uważa, że konieczne są zmiany.
– “Po pierwsze na podniesienie tego świadczenia do 800 zł dla osób o średnich i niższych dochodach. Po drugie na wsparcie kobiet matek lub tych planujących macierzyństwo, np. na usługi, które umożliwią im kontynuowanie pracy takie jak żłobki. I po trzecie na wachlarz świadczeń niepieniężnych dla biednych rodzin, które rzeczywiście trafią do dzieci: począwszy od wyprawek przy urodzeniu dziecka, pieluch, środków czystości, poprzez bezpłatne książki, komputery, dofinansowanie wakacji dla dzieci itp“. – wskazuje Wojciechowski.
Lekarz o śmierci Krzysztofa Krawczyka: „Niestety, takie sytuacje zdarzają się dosyć często”
Źródło: Business Insider
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz