Home Kategorie Życie Szokująco wysokie dodatki dla lekarzy za jeden dyżur w miesiącu. Nawet 15 tys. zł.

Szokująco wysokie dodatki dla lekarzy za jeden dyżur w miesiącu. Nawet 15 tys. zł.

Szokująco wysokie dodatki dla lekarzy za jeden dyżur w miesiącu. Nawet 15 tys. zł.

Wystarczy zaledwie jeden dyżur w miesiącu na oddziale covidowym, jeden kontakt z pacjentem i lekarz otrzymuje dodatkowe 15 tys. zł. Taki ma być efekt polecenia ministra zdrowia, które zaczęło obowiązywać 1 listopada.

– „Niektórzy lekarze cwaniakują, są roszczeniowi i skaczą między jednym szpitalem, a drugim. Tu dyżur, tam dyżur covidowy, bo takie dodatki mogą dostać w kilku szpitalach w miesiącu. Nikt tego nie kontroluje, a publiczne pieniądze, pod szczytnym hasłem walki z pandemią, są wożone niemalże taczkami” – alarmują dyrektorzy szpitali.

Aby zachęcić lekarzy do leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem, minister nakazał wypłacenie wysokich dodatków covidowych. Jak twierdzą dyrektorzy szpitali, wystarczy tylko jeden dyżur w miesiącu, aby otrzymać nawet 15 tys. zł.

– „Nie powiem tego pod nazwiskiem, bo lekarze mnie rozszarpią. Ale znam takich, co obskakują różne szpitale jednego miesiąca. Oczywiście nie w każdym dostaną po 15 tys. zł dodatku, bo to zależy od pensji, jaką pobierają w danej lecznicy. Ale czy taki był cel ministerstwa, aby szerzyło się cwaniactwo? Dochodzi do marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Aż dziwię się, że do tej pory ten temat nie zaistniał w mediach” – mówi Onetowi jeden z dyrektorów szpitali.

Przepisy mówią jasno. Jeśli leczyłeś pacjenta covidowego, należy ci się 100% dodatku do pensji, ale nie więcej niż 15 tys. zł na miesiąc. Lekarze, którzy zarabiają więcej, dostają większy dodatek.

– „Powiem to panu na offie. Polecenie ministra nie ma żadnej podstawy prawnej. To taki sobie komunikat odnoszący się do ustawy, żadne rozporządzenie. Na mocy takiego pisemka do kieszeni lekarzy idą setki tysięcy złotych. Specjalnie się tym jednak nie martwimy, zarabiają przecież nasi ludzie, nasze załogi” – stwierdza dyrektor jednego ze szpitali.

Na polecenie ministra załapały się też pielęgniarki, ratownicy medyczni i „pozostali pracownicy medyczni”, np. psychologowie, czy osoby robiące zdjęcia RTG. Istnieją szpitale, które płacą drugą pensję na przykład za wykonanie dwóch „covidowych” zdjęć RTG w miesiącu. Co ciekawe żadnych dodatków nie dostały wcześniej salowe, mimo iż mają częsty kontakt z chorymi. Wykluczeni są też kierowcy karetek, mimo że jadą tym samym samochodem, co pozostali.

– „Od listopada mamy do czynienia z paranoją. Nie tylko podzielono pracowników na tych, którzy dostają zdecydowanie zbyt wiele i na tych, który nie dostają nic za pracę z pacjentami covidowymi. To rodzi konflikty, pretensje, mnóstwo pytań. Polecenie ministra nie wprowadziło więc równości, ani także proporcjonalności. Nieważne czy masz jeden dyżur w miesiącu czy pięć, masz taki sam dodatek. Niektórzy są przy tym bardzo roszczeniowi, dantejsko walczą o te dodatki. Tylko raz dotkną pacjenta w izbie przyjęć, już wołają: mnie się należy. Nie ma zmiłuj. A przecież to publiczne pieniądze, nas wszystkich” – podkreśla Paweł Daszkiewicz, dyrektor Szpitala im. Jonschera w Poznaniu.

Polecenie ministerstwa wprowadziło też problem z interpretacją. Wszystko przez sformułowanie, że aby otrzymać dodatek, kontakt z pacjentem musi być bezpośredni i nieincydentalny.

– „Konia z rzędem temu, kto zdefiniuje, kiedy zaczyna się taki nieincydentalny kontakt. I to na nas, na dyrektorów szpitali, zrzucono obowiązek ustalenia, co jest nieincydentalne. Czy laryngologowi, który w szpitalu udzielił miesięcznie 5 konsultacji pacjentowi z covidem, należy się np. 10 tys. zł dodatku, czyli czy powinien dostać 2 tys. za jedną taką konsultację? Albo od ilu zdjęć RTG należy się dodatek? Od jednego w miesiącu, czy może od pięciu czy piętnastu? Niektórzy sądzą, że jak raz mają kontakt z pacjentem covidowym, to już im się należy dodatek” – irytuje się dyrektor Paweł Daszkiewicz.

Dodaje, że on powiedział lekarzom dosadnie: to moje kompetencje jako dyrektora ustalić, komu należy się dodatek, a komu nie. Stworzył też wytyczne, od ilu porad należy się taki dodatek.

– „Od listopada jestem zasypywany pismami od pracowników i związków zawodowych. Można od tego zwariować. W oczach niektórych jestem „wrednym dyrektorem”. Czytam w tych pismach, że inni dyrektorzy, w innych szpitalach, są bardziej liberalni i dodatki dają każdemu, komu tylko można. Ja nie będę tak robił” – kończy Paweł Daszkiewicz.

Podobne obserwacje mają dyrektorzy innych wielkopolskich szpitali.

– „Dodatek należy się lekarzowi bez względu na poziom zaangażowania, na liczbę godzin przepracowanych w miesiącu z pacjentem covidowym. U niektórych pracowników widać więc tendencję, by nie pracować więcej, niż trzeba. Bardziej sprawiedliwe byłoby rozwiązanie proporcjonalne. Im więcej pracujesz, tym większy masz dodatek” – proponuje Błażej Górczyński, dyrektor szpitala w Pleszewie.

Panujący system utrudnia organizację pracy w szpitalach. Dyrektorzy chcieliby stworzenia jasnych wytycznych.

– „Polecenie ministra jest różnie interpretowane przez dyrektorów. Nie jesteśmy pewni, czy dobrze je realizujemy. W moim szpitalu uznaliśmy, że nieincydentalny kontakt z pacjentem zaczyna się od trzech dyżurów w miesiącu na obszarze covidowym. Nie wiem jednak, czy w przypadku kontroli nie padnie wniosek, że to mylna decyzja. W innych szpitalach liczy się inaczej. W porozumieniu z Polską Federacją Szpitali i Ogólnopolskim Związkiem Pracodawców Szpitali Powiatowych zbieramy pytania do Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ. Będziemy prosić o wyjaśnienie, czy dobrze naliczamy dodatki. Moim zdaniem sprawiedliwie byłoby, aby otrzymywał je każdy pracownik, pracujący przy pacjentach covidowych: również salowe, kierowcy karetek transportowych, pracownicy prosektorium i inni. Istnieje też pogląd, że stawki powinny być liczone proporcjonalnie do nakładu pracy, że tak byłoby sprawiedliwiej” – wskazuje Remigiusz Pawelczak, dyrektor szpitala w Szamotułach i szef Wielkopolskiego Związku Szpitali Powiatowych.

O tym, jak ogromnym wydatkiem są te dodatki świadczą liczby.

Dla przykładu w szpitalu wojewódzkim w Lesznie na dodatki, od listopada do marca, wydano 19,2 mln zł. Na leczenie COVID-19 z kolei wydano zaledwie 8,4 mln zł. Szpital wojewódzki w Poznaniu na dodatku wydał 15,5 mln zł, a na leczenie 2,8 mln zł. Takich przypadków w całym kraju jest o wiele więcej.

Są też jednak przypadki, gdzie o wiele więcej wydano na leczenie, a mniej na dodatki do pensji. Tak jest chociażby w poznańskim szpitalu im. Strusia. Tutaj ponad dwa razy więcej wydano na faktyczne leczenie koronawirusa, niż na dodatki dla personelu.

W Wielkopolsce, jak podaje oddział NFZ, średni dodatek to 7,5 tys. zł na osobę od jednego pracodawcy. Pracownicy funduszu przyznają, że wiedzą o kontrowersjach związanych z dodatkami.

– „Docierają do nas sygnały o wątpliwościach dotyczących uprawnień do dodatków, najczęściej przedstawicielom podmiotów medycznych trudno zinterpretować pojęcie „incydentalnego charakteru” kontaktu z pacjentem. Zdarza się również, że na wykazach pracowników znajdują się osoby nieposiadające uprawnień do dodatku „covidowego” albo szpitale wykazują liczbę personelu nieadekwatną do liczby leczonych pacjentów. Przykładowo szpital przekazał nam wykaz pracowników, z którego wynikało, że na jednego pacjenta covidowego przypadało ponad 60 opiekujących się nim osób z personelu. Nasi pracownicy weryfikują wykazy pod kątem zgodności z poleceniem ministra zdrowia. Najczęstsze nieprawidłowości to, oprócz wspomnianych przypadków, przekroczenie limitu 15 tys. zł. Limit ten dotyczy kwoty, którą pracownik może otrzymać w jednej placówce. Jeśli jest zatrudniony u kilku pracodawców, każdy z nich niezależnie może mu wypłacić maksymalnie 15 tys. zł” – wyjaśnia Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik wielkopolskiego oddziału NFZ.

Japoński masaż Kobido
Japoński masaż Kobido
139,99 zł
300,00 zł
Oferta zakończona!
Japoński masaż twarzy, szyi i dekoltu Kobido od 139,99 zł w Salonie Kosmetycznym Mona Lisa (do -56%)

Dalsza część artykułu na następnej stronie…

Twoja reakcja?

Super
Super
0
Ha ha
Ha ha
0
Wow
Wow
0
Smutny
Smutny
0
Zły
Zły
0

Podziel się ze znajomymi!

Zostaw swój komentarz