Nowe wymogi sprawnościowe dla polskich policjantów. „Poziom dziesięciolatka”.

Funkcjonariusz może być mniej zręczny, wyćwiczony i szybki. Szef polskiej policji, obniża bowiem wymogi dla policjantów. No cóż.
Powód jest zaskakujący – idzie w ślad za spadkiem ogólnej kondycji społeczeństwa, a więc i funkcjonariuszy. Zamiast podnosić poprzeczkę, będą mogli być mniej sprawni. No cóż, skoro społeczeństwo równa w dół, to policja też powinna, czyż nie?
– „Niektóre wymogi są na poziomie dziesięciolatka. Bo jak inaczej traktować dopuszczenie do służby policjanta, który trzykilogramową piłką lekarską da radę rzucić na odległość zaledwie 4,5 metra?” – pyta jeden z funkcjonariuszy.
W jaki sposób w ciągu dekady kondycja funkcjonariuszy spadła, widać na przykładzie wymogów sprawnościowych z zarządzenia szefa KGP z 2011 r. i obecnego, z maja. Dane te, szokują.
Przykładem jest bieg „po kopercie” najsprawniejsi policjanci (mężczyźni) muszą wykonać już nie w 23,5 sekundy, ale w 23,8 (w grupie wiekowej do 29 lat), z kolei w przypadku 40–50-latków granice przesunięto znacznie: z 24,7 do 25,1 sekundy.
– „Sądzę, że połowa policjantów nie jest w stanie pokonać 1 km poniżej 6,5 min” – napisał na internetowym forum policji jeden z użytkowników. I zaznaczył:
– „Większość policjantów nie przejawia żadnej aktywności ruchowej, a sprawdziany policyjne (…) wykonuje tylko nieliczna grupa policjantów. Reszta to »panowie i panie« przykuci do foteli” – dodał.
– „To, że policjanci są coraz mniej sprawni, to efekt normy ogólnopolskiej, a nawet ogólnospołecznej” – mówi nam funkcjonariusz z długoletnim stażem.
– „Przyjmiemy ludzi, którzy się do tego zawodu po prostu nie nadają. Szybko trafią za biurka albo na renty, a potrzebujemy liniowych funkcjonariuszy, którzy są sprawni fizycznie, by wypełniać zadania na ulicy. Po co nam policjant, który nie dogoni 10-latka” – pyta poseł. Ma racje, czy to jest dobre rozwiązanie? Raczej nie.
Źródło: RMF 24, RP
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz