Tragedia nad polskim morzem. Kobieta wróci do domu sama. Takich historii jest mnóstwo.

To miał być miły urlop nad Morzem Bałtyckim. Para z Wielkopolski przyjechała do Kołobrzegu, aby cieszyć się ładną pogodą. Nikt nie przypuszczał, że dojdzie do tragedii. Mężczyzna wszedł do wody, ale już z niej nie wyszedł…

Jeszcze na dobre nie ruszył sezon wakacyjny, a co chwilę dochodzą do nas kolejne informacje o tragicznych wydarzeniach. Wypoczynek pary z Wielkopolski zakończył się okropnym dramatem.

Wypoczywający na plaży 68-letni mężczyzna chciał się ochłodzić. Gdy wszedł do wody, doszło do tragedii. Mężczyzna mógł zasłabnąć.

W pewnym momencie jeden z plażowiczów zobaczył dryfujące ciao 68-latka. Ruszono mu na pomoc i wezwano służby. Na miejsce przyjechali ratownicy, strażacy, woprowcy i policjanci. Po wyciągnięci mężczyzny na brzeg, rozpoczęto reanimację. Niestety, nie udało się uratować mu życia.

Według policyjnych statystyk w samym tylko czerwcu odnotowano 6 utonięć. Najtragiczniejszy pod tym względem był 4 czerwca, wtedy też utonęły aż 4 osoby. Dwie z nich to mężczyźni, których zwłoki wydobyto z rzeki Drwęcy w Nowym Mieście Lubawskim. Ich ciała na powierzchni wody zauważyli przepływający tamtędy kajakarze.

Tego samego dnia policja z Warmii i Mazur poinformowała o innym tragicznym wydarzeniu nad wodą. W jeziorze Pozorty w powiecie iławskim utonął 43-letni turysta, który wypadł lub wyskoczył z roweru wodnego.

W zeszłym roku odnotowano 483 wypadków tonięcia, w wyniku których utonęło aż 460 osób. Wśród ofiar było 23 dzieci, 48 kobiet i 389 mężczyzn. Najwięcej utonięć miało miejsce w rzekach (118 ofiar), jeziorach (111 ofiar), stawach (84 ofiary), zalewach (37 ofiar) i morzu (25 ofiar).

Do utonięć dochodziło najczęściej w czasie kąpieli w miejscu niestrzeżonym (64 ofiary), nieostrożności w czasie przebywania nad wodą (38 ofiar) i w czasie łowienia ryb (34 ofiary), czy kąpieli w miejscu zabronionym (25 ofiar). Przed utonięciem aż 117 osób spożywało alkohol.