Była żona Macieja Orłosia w końcu zdecydowała się opowiedzieć o rodzinnej tragedii. „Wyłam jak zwierzę”.

Maciej Orłoś stara się chronić swoje życie prywatne. Niedawno jego druga żona opowiedziała o tragedii, która spotkała ich przed laty. Mianowicie para straciła swoje ukochane dziecko.
Ewa i Maciej Orłoś marzyli o stworzeniu dużej rodziny. Małżonkowie mieli już syna Rafała, gdy okazało się, Ewa Orłoś jest w ciąży. To była dla nich naprawdę miła informacja, która szybko zmieniła się w koszmar.
– „Skulona w kącie pod prysznicem nie płakałam, ale wyłam jak zwierzę” powiedziała Ewa Orłoś w rozmowie z magazynem „Oliwia” To było dla niej koszmarne.
– „By uratować dziecko, musiałam leżeć plackiem. A najgorsza była świadomość, że przez to wszystko muszę przejść sama. Czułam, że Maciek oddalił się ode mnie, bo jego wizyty były coraz rzadsze” – wspominała kobieta.
Ewa Orłoś miała rozległy krwotok, co doprowadziło do porodu miesiąc przed terminem. Antoni, drugi syn pary był zdrowy, ale jego matka zapadła w śmierć kliniczną. Choć lekarzom udało się ją uratować, to po wybudzeniu okazało się, że kobieta doznała paraliżu, z którym do dzisiaj się zmaga. Niestety, małżeństwo nie przetrwało tej próby. Nie wytrzymali trwania przy sobie „w chorobie”. Cała ta sytuacja jest naprawdę smutna.
Szok!! Pogoda zupełnie oszalała. Zima w pierwszy dzień lata.
Źrodło: wprost
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz