Uwaga! Tajemnicza gorączka. W ciągu zaledwie tygodnia zabiła ponad 60 osób. Ofiary to głównie dzieci.

Niepokojące doniesienia napływają z Indii. Kraj nawiedziła tajemnicza choroba. Do tej pory w jej wyniku zmarło ponad 60 osób, w tym ponad 40 dzieci. Lekarze nie wiedzą, co może być przyczyną tajemniczej choroby.

Co najmniej 68 osób w stanie Uttar Pradesh zmarło w ciągu tygodnia wskutek nieznanej choroby. O sprawie pisze „The Independent”. Premier regionu Jogi Aditynata nakazał powiększenie bazy łóżek w szpitalach.

– „Hospitalizowani pacjenci, zwłaszcza dzieci, umierają bardzo szybko” – podkreśla dr Neeta Kulszresta z miasta Firozabad.

Lokalne gazety opisują przypadłość jako „tajemniczą gorączkę”. Chorzy mają cierpieć na odwodnienie, nudności, bóle głowy i stawów. Niektórzy zauważają na rękach i nogach dziwną wysypkę. Aditynata zwrócił się do stanowego departamentu zdrowia o przeprowadzenie w tej sprawie dochodzenia.

Spośród osób, które zmarły na zagadkową chorobę, żadna nie miała pozytywnego wyniku na koronawirusa. Lekarze sugerują, że choroba może być pochodną wirusa dengi, który przenoszą komary. Schorzenie to jest w Indiach wyjątkowo powszechne.

Na duże prawdopodobieństwo wirusa denga wskazuje m.in. dr Sangita Aneha z Autonomicznego Państwowego Szpitala Medycznego w Uttar Pradesh. W rozmowie z „The Hindu” lekarka zauważyła jednak, że nie u wszystkich chorych potwierdzono zakażenie.

– „Liczba przypadków wzrosła w ciągu ostatnich pięciu dni, a 90 proc. pacjentów dotkniętych chorobą to dzieci. U wielu osób odnotowano pozytywny wynik na obecność wirusa dengi. Są też tacy, u których co prawda zaobserwowano spadek liczby płytek krwi – co jest typowym objawem dengi – ale wynik testu na obecność wirusa był negatywny” – stwierdziła Aneha.

Pierwszy przypadek tajemniczej gorączki zaobserwowano 18 sierpnia. Od tamtego moemntu w regionie zmarło 40 dzieci. Manisz Asija z rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej twierdzi, że przyczyn choroby szukać należy w braku dostępu do bieżącej wody.

– „Powodem rozprzestrzenia się schorzenia jest elementarny brak higieny” – ocenił polityk.