Prokurator miał wziąć milion złotych łapówki od „Królowej życia”. Sąd zwolnił go z aresztu.

Sąd zwolnił z aresztu prokuratora Andrzeja Z., oskarżonego o potężną korupcję i utrudnianie własnego śledztwa. Nie wiemy jak dla was, ale dla nas ta decyzja sądu jest szokująca.
Sędzia Marta Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia zwolniła z aresztu prokuratora Andrzeja Z., oskarżonego o korupcję i utrudnianie własnego śledztwa. Sędzia uznała, że zezwolenie na działania Izby Dyscyplinarnej w tym kontekście „Nie jest skuteczne”. Prokuratura generalna uznała tą decyzję za kuriozum.
O zwolnieniu Andrzeja Z. z aresztu decydowała sędzia Marta Pilśnik. 2 września uzasadnienia do tej decyzji, mimo upływu 13 dni, wciąż nie było. A to dlatego, że sędzina jest na zwolnieniu lekarskim. No co za przypadek.
– „W ocenie Sądu z uwagi na brak skutecznego zezwolenia na ściganie karne niemożliwe jest prowadzenie w stosunku do wyżej wymienionego postępowania jurysdykcyjnego” – przekazała sekcja, tłumacząc decyzję sędziny.
– „Decyzja ta jest bezpodstawna oraz destrukcyjna z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, interesu publicznego i praw obywateli. Jednocześnie sąd zwleka z przygotowaniem uzasadnienia swojej decyzji, które powinno być gotowe przed jej ogłoszeniem, uniemożliwiając w ten sposób prokuraturze szybkie wniesienie zażalenia. Ta sytuacja tworzy chaos prawny i zagraża dalszemu biegowi postępowania w sprawie, w której prokurator Andrzej Z. jest jednym z oskarżonych. Zwolnienie go z aresztu przed pierwszą rozprawą, zanim sąd odebrał wyjaśnienia od niego i innych oskarżonych, stwarza niebezpieczeństwo wpływania przez Andrzeja Z. na zeznania świadków. To 55 osób, w większości znanych oskarżonemu” – powiedział Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.
– „Podważanie skuteczności uchylenia Andrzejowi Z. immunitetu prokuratorskiego przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego może prowadzić do poważania biegu innych postępowań w sprawach, które wymagały bądź będą wymagać uchylenia immunitetu prokuratorskiego albo sędziowskiego” – zwrócił uwagę rzecznik PK.
Andrzej Z. przebywał w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim od końca października 2020 r., został zatrzymany przed budynkiem Sądu Najwyższego. Wówczas Izba Dyscyplinarna SN przychyliła się do wniosku skierowanego przez Prokuraturę Krajową o uchylenie immunitetu i ściganie skorumpowanego prokuratora. Obecna sytuacja wskazuje na to, jaki w naszych sądach panuje nepotyzm.
Źródło: salon24.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz