Pokazali, co dzieje się na polskiej granicy. Nagrania są drastyczne.
Ogrodzenie na granicy Polski i Białorusi jest zagrożeniem dla ludzi i zwierząt – przekonuje Partia Zielonych i składa do prokuratury zawiadomienie na Mariusza Błaszczaka.
– „To nic innego, jak wnyki. Zostały wyłożone na ludzi, co jest niehumanitarne, ale są też ogromnym zagrożeniem dla zwierząt” – mówi przewodnicząca Partii Zieloni Małgorzata Tracz. Chodzi o drut kolczasty, który powstał na granicy polsko-białoruskiej.
Posłanka przekazała, że złoży do prokuratury zawiadomienie na szefa MON Mariusza Błaszczaka o możliwości popełnienia dwóch przestępstw – zakładania „narzędzi lub urządzenia przeznaczone do łowienia, chwytania lub zabijania zwierzyny” oraz założenia ostro zakończonych elementów na ogrodzeniu poniżej dozwolonej wysokości.
Partia Zielonych złożyła zapytanie w tej sprawie do wicepremiera i przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych Jarosława Kaczyńskiego.
Posłowie sądzą, że ogrodzenie uniemożliwia zwierzętom swobodne przemieszczanie się, a zaklinowanie się w płocie oznacza dla nich „śmiertelne rany i konanie w cierpieniu”.
– „Krew tych zwierząt będzie miała na swoich rękach minister Błaszczak” – oświadczyła sekretarz Partii Zielonych Magdalena Gałkiewicz.
Problemem ma być nie tylko lokalizacja ogrodzenia, ale i sposób jego wykonania. Płot jest stworzony z drutu ostrzowego i ma wysokość 2,5 m. Pod nim rozłożone są 3-warstwowe zasieki.
– „Jeśli gdziekolwiek są budowane płoty, to concertina jest wieszana na górze. Utrudnia ona przejście ludziom, ale nie powoduje uszczerbku na życiu i zdrowiu zwierząt” – powiedział Onetowi gen. Mieczysław Gocuł, był szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Spór o ogrodzenie zaogniają nagrania, które umieszcza w sieci białoruska straż graniczna. Widać na nich ranne i konające zwierzęta, które utknęły w drutach kolczastych na polskiej i litewskiej granicy.
– „Na granicy polsko-białoruskiej intensywnie powstaje ogrodzenie z drutu kolczastego. On był przyczyną śmierci łosia. (…) To trzeci przypadek, gdy zwierzęta są ranne i zabijane „skutecznymi środkami′′ krajów sąsiadujących z UE” – napisał w poście Państwowy Komitet Graniczny Republiki Białorusi.
Filmy szybko rozprzestrzeniły się w internecie. Jeden z nich, nagrany na granicy białorusko-litewskiej, udostępnił biolog z Uniwersytetu Wrocławskiego Robert Maślak.
– „Litwa stawia taki sam płot jak granicy jak Polska. W pierwszej części filmu dorosły łoś, który nie przeżył. Okaleczony rozrywał płot na kawałki. W drugiej części maluch, który zaplątał się w płot, ale uciekł. Na świecie ginie na każdym km takiego płotu jeden duży ssak co 3-5 lat” – napisał na Twitterze.
Litwa stawia taki sam płot jak granicy jak Polska. W 1. cz. filmu dorosły łoś, który nie przeżył. Okaleczony rozrywał płot na kawałki, w 2. części maluch, który zaplątał się w płot, ale uciekł. Na świecie ginie na każdym km takiego płotu 1. duży ssak co 3-5 lat. #WnykiBlaszczaka pic.twitter.com/omaO58ONbX
— Robert Maślak (@RobertMaslak) September 15, 2021
Nie żyje 25-latek pobity na Krupówkach. Osierocił 3-letnie dziecko i pozostawił żonę w ciąży.
Źródło: DGP, Facebook, Twitter
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz