Nowa propozycja Ministerstwa Edukacji. Nauczyciele: „Jesteśmy w szoku”.

W Ministerstwie Edukacji i Nauki zakończyło się kolejne posiedzenie zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. W jego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych i korporacji samorządowych.
– „Jesteśmy po dobrym spotkaniu, ciężkich, trudnych rozmowach, ale bardzo merytorycznych” – powiedział po spotkaniu Przemysław Czarnek. Minister dodał, że podjęte zostaną „bardzo szybko kolejne działania”, aby wypracować wspólne ustalenia i dojść do konsensusu.
Minister edukacji oraz wiceministrowie Dariusz Piontkowski i Marzena Machałek przedstawili propozycje zmian w zakresie pragmatyki zawodowej nauczycieli, które dotyczą obszarów, jak system wynagrodzeń, podwyższenie płac oraz czas pracy nauczycieli, awans zawodowy i ocena pracy, a także urlop wypoczynkowy.
Ministerstwo proponuje m.in. wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia zamiast średniego, inny sposób ustalania minimalnych stawek wynagrodzenia, likwidację dodatku na start i podwyżki. Podwyższony zostałby też tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć nauczycieli pracujących w szkołach – o 4 godziny. Nauczyciele byliby też zobowiązani do „bycia dostępnym w szkole” w wymiarze 8 godzin tygodniowo.
– „To, co chcemy wprowadzić, to większa dostępność w szkole, po to, żeby rzeczywiście nauczyciel nie musiał tego wszystkiego robić poza szkołą. A jednocześnie ta biurokratyzacja, którą szacujemy na kilka godzin tygodniowo, zdjęcie tych obowiązków, pozwoli na większe zainteresowanie uczniami. Wszystko w ramach tych samych 40 godzin” – dodał Czarnek.
Nauczyciele są rozczarowani rozmową z ministrem o podwyżkach. Nie podoba im się m.in. likwidacja dodatku na start dla młodego nauczyciela w wysokości 1000 zł. Sądzą też, że proponowana zmiana w systemie wynagrodzeń nauczycieli odbiega od wcześniejszych zapowiedzi ministerstwa.
– „Jesteśmy mocno rozczarowani, wręcz zszokowani tym, co usłyszeliśmy” – powiedział Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
– „To politycy będą określać tak zwaną kwotę bazową. A więc nie jak deklarowano, że będzie brana pod uwagę średnia (pensja – red.) w gospodarce. Wszystko to były tylko słowa” – powiedział w rozmowie z Radiem ZET wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński.
Ministerstwo wystąpiło z propozycją wprowadzenia przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej każdego roku w ustawie budżetowej. Będzie ono wynosiło dla: nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej.
W przypadku nauczycieli z tytułem zawodowym magistra oraz z przygotowaniem pedagogicznym minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego będą stanowiły dla: nauczyciela niemającego stopnia awansu zawodowego – 81 proc., nauczyciela mianowanego – 71 proc., nauczyciela dyplomowanego – 65 proc. przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli.
– „Dziś często słyszymy o tym, że płaca nauczyciela rozpoczynającego pracę w szkole jest nieatrakcyjna, niewiele się różni od wynagrodzenia minimalnego, dlatego szczególnie podnosimy wynagrodzenie nauczyciela rozpoczynającego pracę. Dziś ten nauczyciel zarabia niespełna 3 tys. zł wynagrodzenia podstawowego, zasadniczego. Teraz chcemy je podnieść o ponad 1 tys. zł do ponad 4 tys. zł. To jest mniej więcej tyle, ile dziś wynosi stawka wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego” – poinformował wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski. Zapewnił, że przewidywane jest też „zmniejszenie biurokracji związanej z awansem zawodowym nauczycieli”.
– „On ma się skupić na doskonaleniu, na pracy z uczniem. To wynagrodzenie przeciętne nauczyciela będzie rosło oczywiście na każdym stopniu awansu zawodowego. Nie chcemy tylko i wyłącznie podnosić wynagrodzeń rozpoczynającym pracę, ale także tym znacznie bardziej doświadczonym” – zapewnił Piontkowski.
Resort edukacji podaje, że nauczyciel stażysta ma obecnie 3034 zł wynagrodzenia zasadniczego. Od września przyszłego roku wzrośnie ono o 976 zł i wyniesie 4010 zł. W przypadku pozostałych nauczycieli sytuacja wygląda następująco:
- Nauczyciel mianowany ma obecnie 3445 zł wynagrodzenia zasadniczego. Od 1 września 2022 r. wzrośnie ono o 1095 zł i będzie wynosiło 4540 zł.
- Nauczyciel dyplomowany ma obecnie 4046 zł wynagrodzenia zasadniczego. Od 1 września 2022 r. wzrośnie o 994 zł i będzie wynosiło 5040 zł.
Według Ministerstwa Edukacji i Nauki średnie wynagrodzenia kształtują się następująco:
- Nauczyciel stażysta ma 3538 zł, a od 1 września 2022 roku jego przeciętne wynagrodzenie będzie wynosiło 4950 zł.
- Nauczyciel mianowany otrzymuje 5094 zł, a od 1 września 2022 roku przeciętnie będzie zarabiał 6400 zł.
- Nauczyciel dyplomowany ma 6510 zł, natomiast od 1 września 2022 roku jego przeciętne wynagrodzenie wzrośnie do 7750 zł.
Nauczyciel zakażony koronawirusem. Był szczepiony. Pięć klas trafiło na kwarantannę.
Źródło: PAP, Radio ZET, Foto: PAP/Tomasz Gzell
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz