Pitbulle zagryzły 12-latka na śmierć. Właściciel psów nie wytrzymał na sali sądowej.

Rok po makabrycznym zagryzieniu 12-latka przez pitbulla w Przemyślu ruszył proces właściciela psa. Super Express relacjonuje, co działo się na sali sądowej.
Psy zagryzły 12-letniego Kamila, który odwiedził swojego kolegę w jednym z bloków w Przemyślu. Zdarzenie miało miejsce 28 września 2020 roku. O tej tragedii mówiła cała Polska.
Na chłopców pod nieobecność dorosłych rzuciły się 2 pitbulle. Najmocniej ucierpiał 12-letni Kamil, który z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Niestety, pomimo prób lekarzy, zmarł kilka dni później.
Rok po tej tragedii ruszył proces właściciela psów Mariusza S. Zwierzęta tuż po makabrze trafiły do schroniska, a właściciel do aresztu, z którego ostatecznie go zwolniono. W sądzie Mariusz S. odpowiadał z wolnej stopy.
Jak podaje Super Express, akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie trafił do sądu już w czerwcu. Mariusz S. nie przyznał się do winy, a dziennik przekazał, że na rozprawie płakał. Wypierał się winy – twierdził, że nie miał pojęcia, że na utrzymywanie psów rasy uznawanej za niebezpieczną wymagane jest pozwolenie.
Uprawiali seks na balkonie. Nagle kobieta spadła wprost na samochód [WIDEO]
Źródło: se.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz