38-latka która poroniła na granicy nie żyje. Osierociła 5 dzieci.

Avin Ifran Zahir, 38-letnia Kurdyjka z Iranu nie żyje. Zmarła w Polsce, w szpitalu w Hajnówce, po tym jak została znaleziona w tragicznym stanie na granicy z Białorusią.
Kobieta była w ciężkim stanie po tym kiedy poroniła. Była w piątym miesiącu ciąży. Lekarze walczyli o jej życie od 11 listopada. Jednakże walkę ostatecznie przegrali. Kobieta zmarła osierocając piątkę dzieci.
Kurdyjską rodzinę w polskim lesie znaleźli wolontariusze z grupy Granica, a pomocy udzielili Medycy na Granicy. Mąż kobiety oraz piątka jej dzieci trafili najpierw do ośrodka dla uchodźców a następnie pod opiekę fundacji Dialog.
Kurdyjka, która przez kilka tygodni wraz z rodziną tkwiła na granicy białorusko-polskiej, zmarła w piątek wieczorem w polskim szpitalu. Jako pierwsi tą informacje podali Kurdowie w swoich mediach.
Na zdjęciu widzimy kobietę o niezwykle urokliwej twarzy i łagodnym spojrzeniu. To smutne, że matka tak dużej rodziny zginęła w takich okolicznościach.
11 listopada 38-letnia Avin Irfan Zahir pochodząca z dystryktu Zakho w prowincji Duhok została przyjęta do szpitala w powiecie Hajnówka, który znajduje się niedaleko granicy z Białorusią. Kobieta była odwodniona, wyczerpana i w stanie skrajnej hipotermii. Jej temperatura ciała wynosiła zaledwie 27 stopni.
Kiedy po poronieniu przewieziono ją do szpitala w Hajnówce, była ona w stanie krytycznym.
Niestety pomimo ciężkiej walki lekarzy, kobieta zmarła w piątek wieczorem.
Powodem takiego stanu rzeczy był fakt, że kobieta w swoim ciele nosiła martwe dziecko przez 20 dni. Wywołało to poważną infekcje. Szpital w Hajnówce twierdzi, że kobiety nie dało się uratować, chociaż nie chce podawać szczegółów sprawy.
– „Mogę jedynie potwierdzić, że zmarła jedna z naszych pacjentek. Sprawą ustalania przyczyn śmierci zajęła się prokuratura. Wolałbym się nie wypowiadać o szczegółach tej sprawy” – przekazał Tomasz Musiuk, dyrektor placówki.
Mąż Avin do końca miał nadzieję, chociaż lekarze mówili mu od początku, że szanse są niskie.
Kobieta była czas nieprzytomna i dializowana.
– „Taki stan spowodowała prawdopodobnie hipotermia i towarzysząca temu kwasica. Kiedy Kurdyjka trafiła w ręce lekarzy, temperatura jej ciała wynosiła ledwie ponad 27 stopni. Kobieta w szpitalu straciła ciążę (w 24 tygodniu)” –
Pogrzeb nienarodzonego dziecka odbył się 23 listopada na muzułmańskim cmentarzu w Bohonikachh.
– „Dla nas Murad jest bohaterem. To jak potrafi być silny dla swoich dzieci, jest niewiarygodne. Potrafi doskonale zająć się najmłodszymi synami, a jednocześnie przytulić i pocieszyć najstarsze dzieci” – pisali wolontariusze. Teraz musi stać się jeszcze silniejszy dla pozostałych dzieci.
Znaleziono pięć ciał. Wśród zabitych były dzieci. „Rany postrzałowe i kłute”.
Źródło: Fakt
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz