Kraj zdecydował się na zluzowanie obostrzeń. Powód? „Inaczej ludzie mogliby nie przestrzegać przyszłych”.

W Rumunii łagodzone są niektóre obostrzenia wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 w tym kraju. Rumunia boi się, że w przeciwnym razie ludzie nie będą przestrzegać przyszłych.
– „Spodziewamy się piątej fali. Martwię się, że sytuacja może znów wymknąć się spod kontroli” – mówi Zaharia w rozmowie z AP. Coś w tym niewątpliwie jest.
– „Równowaga pomiędzy ograniczeniami a wolnością jest trudna do osiągnięcia. Ale bez łagodzenia obostrzeń mieszkańcy mogliby być mniej skłonni do stosowania się do przyszłych obostrzeń” – dodaje.
Minister zdrowia Alexandru Rafila, po spotkaniu rządu poinformował, że władze muszą dać nadzieję mieszkańcom, że mogą oni żyć normalnie w swoim kraju. Rząd chce żeby wszystko wróciło do normalności w ich kraju.
W ramach łagodzenia obostrzeń sklepy, kawiarnie, galerie handlowe i restauracje mogą być otwarte do 22, a nie – jak dotychczas – do 21. Ponadto klienci będą mogli wchodzić do nich bez certyfikatu. Ponadto nie trzeba będzie nosić masek w miejscach gdzie nie ma dużo ludzi.
Koronawirus raport 11.12.2021. Kolejny dzień z dużą liczbą zgonów.
Źródło: rp.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz