Ayana, samica irbisa śnieżnego z ZOO w Warszawie zmarła po długiej i ciężkiej walce. Przyczyną śmierci Ayany była niewydolność krążeniowo-oddechowa w wyniku powikłań infekcji COVID-19.
Jak poinformowało ZOO, Ayana przeszła infekcję układu oddechowego pod koniec listopada zeszłego roku. W ramach leczenia postanowiono przeprowadzić testy na obecność SARS-CoV-2. Testy wykazały, że samica miała kontakt z wirusem, ale nie wydala go z organizmu, „nie był obecny ani w nosie ani w ślinie – szybkie testy oraz badania PCR wyszły negatywnie”.
ZOO po otrzymaniu wyników zwierzęcia przeprowadziło testu u samca Jamira, który nie wykazywał żadnych objawów. Samiec Jamier współdzielił wybieg z samicą.
– „Kot jest cały czas pod baczną kontrolą i troskliwą opieką lekarzy weterynarii i opiekunów” – podało ZOO.
Samica trafiła pod opiekę lekarzy, którzy walczyli o jej zdrowie.
– „Niestety 17 stycznia doszło do zaostrzenia objawów oddechowych i znacznego pogorszenia stanu zdrowia. Pomimo immobilizacji (unieruchomienia pacjenta na czas badania poprzez podanie leków uspokajających i znieczulających) i próby stabilizacji stanu zdrowia irbisa, ostatecznie Ayana odeszła z powodu niewydolności oddechowej” – poinformowało stołeczne ZOO.
Ayana nie jest pierwszym przypadkiem irbisa śnieżnego, u którego stwierdzono koronawirusa. Przypadki zakażeń tych zwierząt stwierdzono w USA oraz Egipcie. ZOO poinformowało, że powstała specjalna grupa weterynarzy, którzy zajmują się tą infekcją u irbisów.
Zgodnie z danym statystycznymi ogrodów zoologicznych koronawirus stwierdzono u takich gatunków zwierząt jak: hiena, lew, lampart, hipopotam, binturong, kotek cętkowany, ostronos, irbis śnieżny, goryl, wydra, puma, mulak białoogonowy, poza tym u łasicowatych i psowatych.
Szok! Oto jak długo Omikron pozostaje na skórze i plastiku. Jak go unieszkodliwić?
Źródło: PAP
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz