Smutne Walentynki Ewy Krawczyk. Wzruszająco wspomina męża.

Ewa Krawczyk spędza swoje pierwsze samotne Walentynki od dawna. Jest to dla niej okazja do wspominania męża. Krzysztof Krawczyk, jak się okazuje, był bardzo romantyczny.
Niedługo minie rok od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Wdowie po artyście ciężko odnaleźć się w życiu bez ukochanego. Niedługo po jego pogrzebie Ewa nie kryła w rozmowach z dziennikarzami, że nie radzi sobie, a na cmentarzu jest codziennie. Z czasem zaczęła opowiadać o tym, jak wygląda jej codzienność i jakie ma plany na najbliższą przyszłość.
Ewa Krawczyk przyznaje też, że jej dom stał się niemal muzeum kariery męża. W każdym pomieszczeniu znajduje się wiele pamiątek i zdjęć. Niedawno wdowa powiedziała, że część z pamiątek chce przekazać na aukcje charytatywne. Obecnie większość czasu spędza na spisywaniu wspólnych wspomnień.
W rozmowie z Super Expressem przyznała, że mąż był spontaniczny i rozrzutny. Do tego stopnia, że w pewnym momencie to Ewa musiała zająć się finansami, aby nie wydał wszystkiego.
Cały czas potrafił ją jednak zaskakiwać i sprawiać romantyczne niespodzianki. Mogła to być kolacja we dwoje, pierścionek z brylantem czy zwykły spacer. Krzysztof Krawczyk dbał o to, aby nigdy nie zapomniała, jak bardzo ją kochał.
– „Rozpieszczał mnie prezentami. Ile miałam urodzin, tyle dostawałam czerwonych róż” – dodała w rozmowie z „SE”.
Nie żyje legenda kina. „Nasza rodzina opłakuje niespodziewaną stratę”.
Źródło: Super Express
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz