Szok! Takiego cennika za pogrzeb jeszcze nie widzieliście. Dolnośląska kuria oburzona.

Proboszcz parafii w Ratowicach zdenerwował swoich parafian i zyskał sławę w całym kraju. Wszystko przez nowy cennik opłat na cmentarzu. Ksiądz żąda bowiem całkiem pokaźnej sumy za pogrzeb z mszą, a od osób niewierzących chce… dwa razy więcej.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie nowego cennika opłat na cmentarzu w Ratowicach, które wywieszono na tablicy informacyjnej parafii pw. św. Antoniego Padewskiego.
Dowiadujemy się z niego, że cena pojedynczego grobu ziemnego wynosi 2400 zł, a głębinowego 3000 zł. 2400 trzeba też zapłacić za pogrzeb z mszą świętą (w cenie zawarta jest opłata za sprzątanie kościoła i kaplicy, prąd, wywóz śmieci po pogrzebie, paramenty oraz obsługę liturgiczną). Dwa razy więcej z kolei zapłacimy, jeśli pochowana ma być osoba niepraktykująca lub nienależąca do tej parafii.
Jeśli pogrzeb, to nie w #Ratowice. Tutejsza parafia posiada podwójny cennik. Absolutny skandal. pic.twitter.com/ryByKCHLpz
— 3 Stadia Prawdy 🇵🇱 (@3stadiaprawdy) February 11, 2022
Po tym, jak sprawa stała się głośna, przyjrzała się jej archidiecezja wrocławska. Jak przyznał w rozmowie z Wyborczą ks. Rafał Kowalski, rzecznik kurii, sprawa jest „skandaliczna”.
– „Nie ma naszej zgody na to, by sugerować, że istnieje cennik za udzielanie sakramentów” – skomentował dodając, że wierni korzystający z posługi duszpasterskiej mogą co najwyżej złożyć dobrowolną ofiarę.
Archidiecezja bada też podwójną opłatę wprowadzoną dla niewierzących i nienależących do parafii.
– „Jak zbadać, kto jest praktykujący? Co z osobami, które nawróciły się tuż przed śmiercią? Tego nie powinno się oceniać, a już na pewno nie można tego wyceniać” – komentuje dla „Wyborczej” ks. Kowalski. Dodał, że przedstawiciele kurii sprawdzają także, czy nowy cennik został ustalony za zgodą rady parafialnej.
Jak informuje Super Express, proboszcz parafii ks. Janusz Dołhun po rozmowie z przełożonymi, zdjął z tablicy ogłoszeń cennik i wywiesił informację, że od 11 lutego 2022 zostaje on odwołany „z powodu odrzucenia”.
W trakcie mszy 13 lutego miał też tłumaczyć swoją decyzję i zapewniać, że nie miał złych intencji. Super Express podaje, że duchowny miał też mówić, że wskutek hejtu, jaki się na niego wylał, poczuł się, jakby popełnił morderstwo.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Super Express
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz