Unia Europejska może zrujnować Putina. Wystarczy jedna sankcja.

– Zakaz importu ropy z Rosji do UE uszczupliłby budżet Rosji o ok. 51 mld dolarów i byłby 7-krotnie większym kosztem dla rosyjskiego budżetu niż zapowiedziane we wtorek międzynarodowe sankcje – oszacował Polski Instytut Ekonomiczny.

Wojna na Ukrainie pokazała, że błędem było uzależnienie się od rosyjskiej ropy naftowej, gazu oraz węgla. Polska w ciągu ostatnich 20 lat zapłaciła Rosji ok. 733 mld zł za surowce energetyczne.

Pomimo trwającej wojny i nałożonych na Rosję sankcji rosyjska ropa wciąż płynie do krajów Unii Europejskiej. Prezydent USA zarządził natychmiastowy zakaz importu rosyjskiej ropy, gazu i innych nośników energii. Wielka Brytania ogłosiła podobne embargo na koniec 2022 roku. KE przedstawiła też plan uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Jeszcze w tym roku zamówienia mogą spaść o 2/3. Prawdziwym ciosem dla rosyjskiej gospodarki byłoby jednak zrezygnowanie z dostaw ichniej ropy. Putin na sprzedaży jej Europie zarabia 51 mld dolarów rocznie.

– „Żeby doprowadzić Rosję do upadku, wystarczy od niej nie kupować” – powiedział w rozmowie z RadioZET.pl Piotr Arak, prezes Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Rosyjski budżet bez wpływów ze sprzedaży surowców energetycznych ogromnie by ucierpiał, a Rosję mogłoby czekać faktyczne bankructwo.

Polska jeszcze w tym roku uniezależni się od rosyjskiego gazu dzięki uruchomieniu rurociągu Baltic Pipe. Z ropą nie jest już jednak tak kolorowo. Orlen co prawda podpisał umowę z Saudi Aramco, jednak prezes Obajtek przyznał, że rosyjska ropa nadal jest odbierana. To w połączeniu z zamówieniami innych krajów Unii, oznacza spore wpływy dla Rosji.

– „Kolejnym krokiem o znacznie większej skali oddziaływania powinno być wprowadzenie embarga na import ropy z Rosji do UE, o co zabiega m.in. polska dyplomacja. Takie działanie uszczupliłoby budżet Federacji Rosyjskiej o ok. 51 mld dolarów. Te środki zarówno obecnie, jak i w ostatnich latach, stanowiły jedno z kluczowych źródeł finansowania wojennej ekspansji tego kraju” – mówi Arak.

Decyzja USA o zakazie importu rosyjskiej ropy oznacza uszczuplenie dochodów Rosji o 3,7 mld dolarów, rezygnacja z zamówień zadeklarowana przez Wielką Brytanię to kolejne 1,4 mld dolarów rocznie.

– „Z Rosji pochodzi ok. 40 procent importowanego gazu, 25 procent ropy naftowej i 45 procent węgla. Dochody Federacji Rosyjskiej ze sprzedaży ropy i gazu do Unii Europejskiej stanowią ok. 20 procent budżetu, dlatego ewentualne embargo silnie uderzyłoby w rosyjską gospodarkę. Wymaga to jednak zbudowania alternatywnych źródeł dostaw surowców. Przedstawiony obecnie przez Komisję Europejską plan może uszczuplić wpływy do Federacji Rosyjskiej o ok. 2,4 mld dolarów” – podsumowała kierowniczka zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym Magdalena Maj.