Fundacja z Gdyni zbiera pieniądze na busa do ewakuacji matek i dzieci z Ukrainy.

Gdyńska organizacja społeczna „Serce Dzieciom – Fundacja Przyjaciół Wilna i Grodna” zbiera pieniądze na nowy samochód do ewakuacji matek i dzieci z okolic Czernihowa. Ta akacja budzi podziw.
Wolontariusz fundacji – pan Henryk ewakuował już 45 osób z terenów objętych wojną. Obecnie prowadzi on kolejną, trzecią już tego typu misję na terenie Ukrainy.
Wiemy, że udało się już wydostać z okolic Czernihowa i zabrać ze sobą około 20 osób – matek z dziećmi. Jednak ze względów bezpieczeństwa nie możemy zdradzać szczegółów.
– „Pan Henryk jest w środku misji. Ta podróż będzie trwała trzy dni, jest bardzo niebezpieczna. Jak pan Henryk dotrze do Polski, chce wyruszyć w kolejną misję. Chcielibyśmy go wyposażyć w lepsze auto, które zabierze więcej osób, więcej dzieci i mam, a także które będzie sprawne techniczne, ponieważ prywatny van pana Henryka jest już naprawdę na ostatnich kołach” – mówi RMF FM Anna Warno z fundacji „Serce Dzieciom – Fundacja Przyjaciół Wilna i Grodna”.
Organizatorzy chcą zebrać 30 000 złotych na zakup 9-osobowego busa, który ułatwi ewakuację.
– „Nam chodzi tylko o to, żeby on się tam nie popsuł. I żeby miał 9 miejsc. To są nasze jedyne kryteria. Jeżeli uzbieramy mniej, to będziemy szukać auta w niższej cenie. Oczywiście auto tańsze stanowi zawsze ryzyko, bo może się popsuć, a jednak tam są dzieci, ta są kobiety, tam jest nasz wolontariusz, więc zależy nam, żeby było ono było bezpieczny” – twierdzi Anna Warno, a pana Henryka powinniśmy podziwiać za tą niezwykle heroiczną postawę. Ryzykuje on bowiem własnym życiem.
Ukraina odrzuca żądania Rosji. „Nie ma mowy. Zostaliśmy oszukani”.
Źródło: RMF24.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz