Tragedia na porodówce. „Noworodek wyślizgnął się z rąk”.

Nowo narodzony chłopiec zmarł po tym, jak wyślizgnął się z rąk pielęgniarki i upadł na podłogę w prywatnym szpitalu Chinhat na przedmieściach Lucknow w Indiach.
Raport z sekcji zwłok potwierdził uraz głowy jako przyczynę zgonu dziecka. Policja prowadzi dochodzenie przeciwko pielęgniarce i personelowi.
Sprawę opisuje The Times of India. Zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia, ale sprawa dopiero teraz wypłynęła do mediów. Oficer śledczy Abishek Pandey powiedział, że sekcja zwłok została przeprowadzona w dniu zdarzenia na zlecenie szpitala.
– „Raport z sekcji zwłok otrzymany 20 kwietnia wskazał, że przyczyną śmierci był uraz głowy” – przekazał Pandey.
Sprawę na policję zgłosił ojciec dziecka. Jeevan Rajput powiedział, że zabrał swoją żonę Poonam do szpitala 19 kwietnia, kiedy pojawiły się u niej bóle porodowe.
– „Powiedziano mi, że dziecko urodziło się martwe. Ale żona powiedziała mi, że poród przebiegł normalnie i że widziała żywego noworodka. Mówiła, że widziała pielęgniarkę biorącą moje dziecko w dłonie bez ręcznika. Wtedy noworodek jej się wyślizgnął” – powiedział Rajput, cytowany przez The Times of India.
Mężczyzna dodał, że jego żona, widząc to, wpadła w panikę i zaczęła krzyczeć.
– „Pielęgniarka i inni członkowie personelu zakrywali jej usta, grożąc, by trzymała buzię na kłódkę” – stwierdził mąż kobiety.
Śledztwo jest prowadzone przeciwko pielęgniarce i innym członkom personelu szpitala w kierunku zaniedbania, zastraszenia i umyślnego spowodowania krzywdy.
The Times of India skontaktowało się w tej sprawie ze szpitalem. Recepcjonistka odrzuciła zarzuty i zaprzeczyła, by do takiej sytuacji doszło.
W podziemiach Azowstalu zmarła dziewczynka. Żołnierz pożegnał ją w poruszającym wpisie.
Źródło: The Times of India
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz