Nie robisz tego? Zapłacisz dodatkowe pieniądze! Nowy pomysł ministra zdrowia dla wielu z was będzie szokiem.

Minister zdrowia Adam Niedzielski, odwołując stan epidemii w Polsce, zdradził plany swojej nowej reformy. Chce zachęcić Polaków do badań profilaktycznych. A raczej „zmusić”.

Piątkowa konferencja przeprowadzona przez ministra zdrowia była poświęcona odwołaniu stanu epidemii. I tak, od 16 maja, będziemy mieć stan zagrożenia epidemicznego, który potrwa co najmniej do września.

– „To przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze, które się świeciło od dwóch lat, na światło pomarańczowe, które pokazuje, że jest ryzyko, jest zagrożenie, ale sytuacja zmierza w dobrym kierunku” – wyjaśnił Niedzielski.

Podczas konferencji minister zdrowia został zapytany o Profilaktykę 40+. Program ten ma zapewnić Polakom po 40 roku życia na darmowe badania profilaktyczne. Chodzi o podstawowe badania, które w razie wykrycia nieprawidłowości, mogą być podstawą do dalszej, pogłębionej diagnostyki. Jednak program ma działać do czerwca. A co dalej?

– „Naszą ambicją było, by dwa miliony ludzi skorzystało z programu, ale jesteśmy daleko od tego poziomu” – tłumaczył Niedzielski.

– „Zdecydowaliśmy się dokonać oceny tego programu. Myślimy o tym, by go przeformułować. Chcemy traktować program nie tylko jako zachętę, ale np. włączyć do medycyny pracy lub powiązać z korzystaniem z usług publicznych lub nawet wpływem na składkę zdrowotną” – powiedział Niedzielski.

Szczegóły nowego programu są jednak zaskakujące. Jeśli ktoś nie robiłby regularnie badań albo nie uczestniczyłby w programach profilaktycznych, musiałby pogodzić się z tym, że płacić będzie wyższą składkę zdrowotną.

– „Jeśli zapowiedzi ministra zdrowia się potwierdzą, niższe składki płaciłyby tylko te osoby, które badania profilaktyczne wykonają. Rozwiązanie to wydaje się być pożądane z perspektywy systemu ochrony zdrowia, jednak może się wiązać z jego zatkaniem, gdyż wiele osób będzie skłonnych do zbadania się, aby płacić niższe składki” – a zyskałyby na tym około kilkuset złotych w skali roku.