Znają już jego tożsamość. Pochodzi z Ukrainy, morduje cywilów.
Rosyjski pułkownik Siergiej Maksimow jest jednym z dowódców, który wydawał rozkaz ataków rakietowych na obiekty cywilne. Jak mówi prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa, mężczyzna pochodzi z Ukrainy, ale przyjechał „zabijać Ukraińców”.
Jak przekazała prokurator, Maksimow jest dowódcą 138. oddzielnej zmotoryzowanej brygady strzelców 6. Armii Połączonych Sił Zbrojnych Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji. Pułkownik urodził się na Zakarpaciu.
Wenediktowa przekazała też, że pułkownik jest podejrzany o złamanie prawa konfliktów zbrojnych w połączeniu z morderstwem z premedytacją. Prokuratura ustaliła, że 26 marca Maksimow wydał swoim żołnierzom rozkaz użycia ciężkiego systemu ogniowego TOS-1 „Buratino”. To wyrzutnia rakiet zapalających i termobarycznych, określana potocznie ciężkim miotaczem ognia. Pociski zapalające trafiły w cywilne domy w miejscowościach Mała Rohań i Olchiwka.
– „Przybył do obwodu charkowskiego, by zabijać Ukraińców. Pod jego dowództwem znajdowały się bataliony artyleryjskie i rakietowe z bronią” – napisała Wenediktowa na Facebooku.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz