Z papieskiej laski trysnęła woda. Ludzie myślą, że to cud. Sprzedawano ją za 50 złoty za butelkę.

Z pastorału Jana Pawła II na pomniku przy bazylice w Wadowicach kilka dni temu zaczęła tryskać woda. Ludzie zaczęli zbierać wodę, a nawet myć się w niej. To cud? Oczywiście, że nie.
To tylko pomysł na uatrakcyjnienie postumentu, to miejscowi kupcy już sprzedają „wodę papieską”, która popularnością ma przebić nawet słynne kremówki. Brak słów.
Pomnik stoi tam od 13 lat. W środę, w dzień 41. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, na postumencie pomnika niespodziewanie dla wszystkich pojawiła się woda. To nie cud, tylko pomysł na atrakcję, wprowadzony przez włodarzy miasta. No ale ludziom i tak odbiło.
Pomnik z brązu ma 2,5 metra. Postawiono go tu w 2006 r. Przedstawia uśmiechniętego papieża w stroju pontyfikalnym, stojącego na granitowej skale. W lewej dłoni trzyma pastorał, a prawą rękę ma wyciągniętą w geście błogosławieństwa. W środę zaczęła z niego tryskać woda.
Dwa dni wystarczyły, by buteleczki z wizerunkiem Jana Pawła II i nalepką „woda papieska” pojawiły się w okolicznych sklepikach z pamiątkami. Ceny są chore, bo zaczynają się od 10 a kończą na 50 złotych za butelkę. A jaka jest prawda?
– „Jak pomnik stanął, to w ratuszu wpadli wtedy na pomysł dodatkowego bajeru. Rurami pod brukiem doprowadzono do niego wodę z pobliskiej, dosyć głębokiej studni. Szybko to źródełko wyschło i o nim zapomniano” – opowiada mieszkaniec miasta. System przez rewitalizację rynku 10 lat temu przestał działać, jednak znów go uruchomiono. Czyli żaden cud.
Pilne! Chiny zaskoczyły cały świat. Stanęły przeciwko Rosji.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz