
Do niecodziennej sytuacji doszło w jednym z programów rosyjskiej telewizji. Prowadząca pokłóciła się z ekspertem wojskowym, który starał się przekonać wszystkich, że kontrofensywa Ukrainy to „żaden przełom”.
Rosyjska propaganda stara się pokazać działania Kremla w jak najlepszym świetle, jednocześnie szczując na „wrogów”, czyli Ukrainę, Polskę i inne państwa Zachodu. Tym razem na antenie Rossija-1 padły jednak zaskakujące słowa.
Prowadząca program „60 minut” Olga Skabiejewa, jedna z czołowych prokremlowskich propagandystek gościła Maksyma Kazanina, profesora uczelni wojskowej.
Ekspert przekonywał, że Ukraińcy są nieudolni, a „wszyscy ci ludzie, którzy opracowywali plany ukraińskiej kontrofensywy, nigdy nie byli na polu bitwy”. Na poniższym nagraniu widać jednak, jak w pewnym momencie przerwała mu prowadząca.
– „Propagandyści rosyjskiej telewizji państwowej nagle zrozumieli, że bagatelizując siłę ukraińskiego wojska i skuteczność amerykańskiej broni po utracie okupowanych terytoriów na rzecz rzekomo słabszego wroga, tylko się ośmieszają” – napisała Julia Davis, dziennikarka, która regularnie publikuje propagandowe materiały z rosyjskich mediów.
Russian state TV propagandists suddenly realized that downplaying the strength of the Ukrainian military and the effectiveness of US weapons only makes them look ridiculous, having recently lost occupied territories to an allegedly weaker enemy. Host slays an unsuspecting pundit: pic.twitter.com/dZdqxcQNt2
— Julia Davis (@JuliaDavisNews) September 20, 2022
– „Proszę wybaczyć, ale słuchają nas teraz ludzie. Co oni mają sobie myśleć? Ukraina nie jest samodzielna. Amerykanie kierują ich kontrofensywą, ale oni wiedzą, co robią” – powiedziała Skabiejewa.
Gdy Kazanin próbował skontrować, że kontrofensywa Ukraińców to „żaden przełom” i że zachodnia technologia „w ogóle nie pomogła Ukrainie”, prowadząca przerwała mu po raz kolejny.
– „Żadnych znaczących rezultatów im to nie przyniosło, ale 3800 km kw., które Rosja kontrolowała, już nie kontroluje. Tak jest – nawet jeśli powie pan, że Amerykanie są niewykwalifikowani. To smutne” – stwierdziła.
Później zaczęła przytaczać cytaty innych ekspertów, którzy w ostatnim czasie bagatelizowali sukcesy Ukrainy.
– „Co tam będziemy się przejmować Ukraińcami?”, „Izium wcale nie był nam potrzebny”, „to bez znaczenia”.
Jej zdaniem takie opinie są „niegodne”. Dodała też, że „powinno się przyznawać do błędów – jeśli zostały popełnione” i „nie powtarzać ich, tylko wyciągać odpowiednie wnioski”.
Gdy Kazanin próbował się bronić, że nastąpiły „błędy w szacunkach”, Skabiejewa nie dała za wygraną.
– „Ogląda nas naród, oglądają nas ludzie, szanujmy ich. Oni oczekują od nas prawdy. Amerykańska broń jest w porządku, sojusz NATO jest silny, a cały zachodni świat obrócił się przeciwko nam” – przyznała pracowniczka telewizji.
Dzieje się w Moskwie! Gwałtowne zmiany. „Stan wojenny”, „mobilizacja”.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz