Rząd chcę przeznaczyć rekordową sumę pieniędzy na fundusz kościelny. Obywatele są wściekli.

Rząd nie wie, które konkretnie związki wyznaniowe korzystają ze wsparcia z Funduszu Kościelnego, który z rok na rok pochłania coraz większe zasoby finansowe. W tym roku ma być jeszcze gorzej.

W 1995 roku przestępcy, związani ze stołecznym półświatkiem, założyli Chrześcijański Kościół Głosicieli Dobrej Nowiny. W 2004 roku dziesięciu członków kościoła aresztowano, a mimo to nadal istnieje on jako związek wyznaniowy i otrzymuje dotacje Funduszu Kościelnego.

Wyżej wymieniony przypadek, to tylko jeden z absurdów istnienia tego Funduszu. Ten powstał bowiem w czasach stalinowskich jako rekompensata za mienie zabrane Kościołowi katolickiemu.

Najgorsze jest jednak to, że w przyszłym roku rząd chce wydać na fundusz rekordową kwotę 216 mln zł, o 23,2 mln zł większą niż w obecnym roku. Obywatele są wściekli i trudno się dziwić.

– „To niebywałe. Obok oficjalnego systemu emerytalnego funkcjonuje drugi, który w praktyce nie podlega kontroli” – stwierdził senator KO Krzysztof Brejza. Nie sposób się z nim nie zgodzić.