Unia wściekła na Niemcy. Chodzi o rozrzutność.

Jak wielką różnice robi zaledwie kilka lat. Niemcy z mesjasza Europy stali się nagle wrogiem publicznym numer jeden. O co chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to oczywiście o pieniądze.
Reszta Europy wścieka się z powodu kolosalnych niemieckich wydatków na wsparcie energetyki, twierdząc, że podzieli to Unie jeszcze bardziej na bogatych i biedaków.
Rosnącym napięciom nie pomaga fakt, że to właśnie nierozważne uzależnienie Berlina od rosyjskiego gazu, doprowadziło do krzysu energetycznego w Europie, który ma miejsce właśnie teraz.
W takich krajach jak Włochy czy Francja narasta niezadowolenie z ogłoszonego w zeszłym tygodniu przez Niemcy ogromnego pakietu wartości 200 mld euro, który ma uchronić konsumentów i przedsiębiorstwa. No cóż.
Wiele osób uważa, że cała afera rozgorzeje na dobre podczas piątkowego szczytu UE, który ma się odbyć w Pradze. Zaiste może to być ciekawe.
– „Niemcy pokazały tym pakietem duży środkowy palec reszcie Europy” – stwierdził jeden z urzędników UE. Wygląda na to, że postawa Niemców, nie wszystkim się podoba.
Źródło: onet.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz