Dostała karę. Powód? Oszczędzała na ogrzewaniu mieszkania.

W dobie inflacji, a przede wszystkim zapowiadanych podwyżek za ogrzewanie, mieszkanka Obłuża próbowała oszczędzić, zakręcając kaloryfery gdy wychodziła do pracy. Dostała za to karę.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Posejdon ukarała ją za zbyt małe zużycie i musi zapłacić za karę niemal 500 zł. To naprawdę sporo.
– „Musimy dopłacić ponad 70 proc. tego, co zużyliśmy” – denerwuje się czytelniczka portalu trojmiasto.pl, pani Agnieszka.
Jak oszczędzać na ogrzewaniu cóż. Eksperci mówią jasno: nie wychładzać zbytnio mieszkania, ale też nie ogrzewać pustych pomieszczeń oraz wyłączyć kaloryfery na czas krótkiego, ale intensywnego wietrzenia. Do tej porady zastosowała się pani Agnieszka. W nagrodę za zaradność, dostała karę.
– „Mamy zawór główny, który przymykamy na czas nieobecności w domu, gdy jesteśmy w pracy, jednak nigdy temperatura w mieszkaniu nie spadła poniżej 19 stopni Celsjusza” – mówiła.
Kara sięga on ponad 70 proc. kwoty zużycia. Dopłata została obliczona na 496,18 zł za ostatni sezon grzewczy.
– Osoby oszczędzające ogrzewanie będą karane dodatkową opłatą, co skutecznie zniechęca lokatorów do oszczędności i stoi w sprzeczności do apeli, które słyszymy, aby ogrzewanie oszczędzać. Lokal zamieszkiwany jest przez cały sezon grzewczy przez trzy osoby, a temperatura w pomieszczeniach wynosi 20-21 stopni Celsjusza. Licznik był sprawdzany przez spółdzielnię i działa prawidłowo, ale faktycznie na tle pozostałych mieszkańców naszej klatki my zużywamy stosunkowo mało” – tłumaczyła wściekłą czytelniczka.
Źródło: trojmiasto.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz