Przez lata katował 10 dzieci. W końcu przyznał się do winy i wyznaczył sobie karę.

Mężczyzna znęcał się nad 10 dzieci. Katował je latami. Oprawca przyznał się do winy i sam wyznaczył sobie karę.
Mężczyzna razem z żoną i dziećmi mieszkał w Izdebkach na Podkarpaciu. Toczyło się tam prawdziwe piekło. Ojciec katował swoje dzieci. W trakcie awantur bił, wyzywał, a córki gwałcił. Koszmar tej rodziny jest wstrząsający. Dziwi fakt, że o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami nikt nic nie wiedział. W efekcie nie było żadnego zgłoszenia o przemocy domowej.
Wiadomo, że dzieci służyły małżeństwu do wzbogacania się na zasiłkach. Sami nie dawali im żadnych pieniędzy. Wszystko szło na papierosy i alkohol.
Sygnałem, że dzieje się coś złego była ucieczka jednego z synów. Doszło do niej w 2018 roku. Chłopak kilka dni błąkał się po lesie boso. Cudem przeżył. Poza ucieczką chłopca na jaw wyszło coś jeszcze bardziej przerażającego. Podczas akcji poszukiwawczej policja w domu odnalazła poplamioną krwią bieliznę dziewczynek. Rozpoczęto śledztwo. Mężczyznę oskarżono i skazano na 9 lat więzienia za gwałty na trzech córkach (najstarsza miała wtedy 7 lat).
Teraz na jaw wyszły kolejne fakty. Mężczyzna wraz z żoną trafił przed sąd. Wiadomo, że oskarżono małżeństwo o znęcanie się psychiczne i fizyczne na dzieciach. Były straszone śmiercią, wyzywane, bite po twarzy i głowie. Córki brutalnie gwałcono od najmłodszych lat. Ojciec do wymierzania kar używał paska i drutu, a nawet metalowej rurki. Teraz Krzysztof S. przyznał się do znęcania i dobrowolnie poddał karze: 3 lata i 6 miesięcy więzienia. Proces jego żony Jolanty wciąż trwa.
Źródło: Fakt
Szokujący atak na trzy młode Ukrainki. 32-latek zaczepiał i obrażał. Na tym jednak nie poprzestał.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz