Brutalne morderstwo 19-latki. Wcześniej wysyłała do znajomych niepokojące wiadomości.

19-letnia Kanadyjka przejechała ponad 7 tys. km, aby spotkać się z 23-letnim Brytyjczykiem, którego poznała kilka lat wcześniej w sieci. Koniec był tragiczny.
Ashley Wadsworth i Jack Sepple poznali się w internecie. Po kilku latach rozmów w listopadzie zeszłego roku, 19-latka postanowiła rozpocząć nowe życie z 23-latkiem w jego mieszkaniu w Chelmsford w Anglii.
Do zabójstwa dziewczyny doszło 1 lutego tego roku. Ashley została wielokrotnie dźgnięta nożem w klatkę piersiową i uduszona. Gdy policja weszła do mieszkania, jej chłopak siedział obok zwłok Ashley. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa i usłyszał wyrok dożywocia.
– „Jak bardzo musiała się bać… Jakie były jej ostatnie słowa, czy wołała nas? Nigdy się tego nie dowiem. Dwie osoby to wiedzą, ale jedna odeszła, a druga pewnie i tak by nie powiedziała prawdy” – mówiła BBC matka Ashley, Christy Gendron.
– „Była niesamowita, dociekliwa, żądna przygód, pełna energii. Uwielbiała jazdę konną, narty i pływanie łódką” – dodała.
Jak twierdzi matka Ashley, dziewczyna poznała Jacka, gdy miała 12 lat. Jej przyjaciel z rodzinnej miejscowości, Vernon, przedstawił ją Brytyjczykowi. Przez siedem lat młodzi pisali do siebie na Facebooku.
– „Nie byli w związku. Przyjaźnili się ze sobą i umawiali z innymi na randki. Nigdy nie spotkałam Jacka osobiście, ale jego twarz jest mi znana, bo Ashley często rozmawiała z nim przez FaceTime w naszym domowym salonie. Kiedy przechodziłam obok, witałam się z nim” – wspomina kobieta.
Kiedy dziewczyna poinformowała matkę, że chce się przeprowadzić do Wielkiej Brytanii i zamieszkać z kolegą poznanym w sieci, rodzice nie byli zadowoleni z tego pomysłu.
– „Ale nic nie mogło jej powstrzymać, była zodiakalnym Lwem. Myślałam, że najgorsze, co się może stać to rozczarowanie i powrót do domu” – opowiada matka.
Po kilku miesiącach pobytu w Wielkiej Brytanii Ashley zwierzyła się rodzinie, że nie podoba jej się zachowanie Jacka i wraca do domu. Zarezerwowała lot na 3 lutego. Dwa dni przed wyjazdem została zamordowana.
Jack zabił Ashley, bo był zły, że dziewczyna chce wrócić do Kanady. 1 lutego ok. 8:00 sąsiadka usłyszała krzyki Ashley. Niedługo później dziewczyna zapukała do jej drzwi i poskarżyła się, że chłopak pobił ją i rzucił ich kotem o ścianę. Wyznała, że Jack przyłapał ją na oglądaniu zdjęć nagiej kobiety. Wyrwał jej telefon, rozbił go i zaatakował 19-latkę. Ashley powiedziała sąsiadce, że boi się o swoje życie. Kobieta poszła porozmawiać z Jackiem. Po chwili wróciła i powiedziała, że ten się uspokoił. 23-latek przeprosił swoją partnerkę za swoje zachowanie.
Koło południa dziewczyna wysłała kilka niepokojących informacji do swoich przyjaciół z kościoła mormonów w Chelmsford. Napisała, że potrzebuje pomocy. Kilka godzin później z telefonu Ashley wysłano do tych ludzi wiadomość, że „już wszystko jest w porządku”. Jak się okazało, ostatnie SMS-y wysyłał Jack. Zaniepokojeni przyjaciele dziewczyny przyjechali jednak do ich mieszkania. Kiedy nikt im nie otworzył drzwi, zawiadomili policję. Funkcjonariusze wyważyli drzwi i znaleźli ciało Ashley.
Jak się później okazało, Jack Sepple już wcześniej dopuścił się przestępstw. Był notowany m.in. za nękanie swojej poprzedniej dziewczyny i napaść na nią. Jednak kobieta nie pojawiła się na rozprawie i zarzuty wobec mężczyzny zostały wycofane.
Źródło: BBC
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz