Szczera spowiedź byłego współpracownika Putina.

Abbas Gałjamow, były konsultant polityczny i autor przemówień Putina, w mocno krytyczny sposób wypowiada się o Putinie. Twierdzi, że nigdy nie spodziewał się, że Putin stanie się mordercą.

Gałjamow w marcu opuścił Rosję, bo uważa, że „Kreml go nienawidzi”. Po jakimś czasie zdecydował się na udzielenie wywiadu w którym mówi bardzo dużo o Putinie.

Gałjamow rozpoczął współpracę z rosyjskim prezydentem współpracę rozpoczął w 2002 roku i od tego czasu do 2018 na Kremlu pełnił rozmaite stanowiska.

Dzisiaj jednak, mówi w bardzo ostry sposób o Putinie. Mówi, że jest on brutalnym dyktatorem, który strasznie się zmienił od dnia, kiedy rozpoczęli oni współpracę.

– „Kiedy widziałem go po raz ostatni w 2010 roku, nie wyobrażałem sobie, że będzie mordercą, który zabija z zimną krwią. Praca z nim była przyjemnością. Zachowywał się jak naprawdę dobry przywódca. Wyraźnie widać było, że zawsze miał swój własny pomysł, ale słuchał innych i często zmieniał zdanie uwzględniając ich sugestie” – mówi w wywiadzie dla fińskiej gazety „Iltalehti”.

Twierdzi on jednak również, że Putin wcale nie chciał wojny na Ukrainie. Chciał on utrzymać swoją pozycję na arenie międzynarodowej oraz swoje wpływy. Błędne decyzje zmusiły go jednak do inwazji.

– „Jego wizerunek brutalnego macho wykluczał to, że mógłby się jeszcze wycofać” – tłumaczy Gałjamow.

Gałjamow odniósł się również do tego, czy Putin może użyć broni jądrowej.

– „Nie mogę tego wykluczyć. On jest wystarczająco szalony i niemoralny, żeby to zrobić” – stwierdził.

Według Gałjamowa wojna na jakiś czas zwiększyła popularność Putina, ale kolejne decyzje Putina, takie jak powszechna mobilizacja doprowadziły do tego, że jego popularność mocno spadła. Uważa on również, że do zmiany rządów na Kremlu, mogą doprowadzić właśnie obywatele oraz wojsko.

– „Jak tylko ktoś się odważy, to inni za nim pójdą. Jeśli elita zacznie bunt, zwykli ludzie pójdą za nią. Jeśli zaczną zwykli ludzie, elita też podąży za nimi. Niezadowoleni są też wojskowi, którzy czują się zdradzeni i winą za swoje porażki obarczają polityków, w tym oczywiście Putina. Nie są już wobec niego lojalni” – stwierdził.