
Auto Krzysztofa Hołowczyca dachowało na drodze w lesie niedaleko Oleszna. Zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę w godzinach porannych.
Krzysztof Hołowczyc miał wypadek na drodze w lesie niedaleko Oleszna. W okolicy odbywał się Rajd Baja 22 Drawsko Pomorskie, w którym kierowca startował.
Anonimowy kierowca zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił służby o wypadku. Na miejsce jako pierwszy udał się patrol Żandarmerii Wojskowej, bo teren znajduje się pod jurysdykcją wojska.
– „W zdarzeniu uczestniczył jedynie kierowca, zdarzenie nie stanowiło zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Zastosowano więc artykuł 41 Kodeksu Wykroczeń, który mówi o środkach oddziaływania wychowawczego. Kierowca został pouczony” – mówi kapitan Tomasz Zygmunt z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie.
Patrol policji, który pojawił się na miejscu później zatrzymał dowód rejestracyjny pojazdu, który nie nadawał się do dalszej jazdy.
Źródło: Radio ZET
Jerzy Stuhr przerwał milczenie. Oficjalne oświadczenie po spowodowaniu wypadku po pijaku.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz