Polak zabity przez Rosjan. Wykonywał niebezpieczną misję zwiadowczą.

W trakcie misji zwiadowczej na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego zginął polski ochotnik, który walczył w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy. To trzeci Polak, który zginął w walce z Rosjanami.
Polski ochotnik z Gdańska, zginął 10 listopada w trakcie zwiadu na froncie na wschodzie Ukrainy. Grupa żołnierzy, z którą wykonywał misję napotkała czołg, który zaczął do nich strzelać.
Kilku żołnierzy dostało odłamkami. Wśród poszkodowanych jest też drugi Polak, ochotnik z Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy.
– “Gdańszczanin był najciężej ranny. Zmarł podczas próby przetransportowania go na noszach do punktu medycznego. Nie wiemy, jaki jest stan drugiego z Polaków” – donosi Onet.
Jak czytamy, obaj ochotnicy byli bardzo doświadczonymi żołnierzami. Portal dowiedział się też od jednego z ochotników, że walka w tym rejonie prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach. Dochodzi do sytuacji, że żołnierze są wysyłani na tzw. rozpoznanie bojem. W ostatnich dniach obrońcy Ukrainy odnoszą tam spore straty. Śmierć poniosło kilku doświadczonych żołnierzy, m.in. z Tajwanu czy Japonii.
– „Z mojego oddziału nie został już nikt” – mówi Onetowi jeden z ochotników.
Żołnierze narzekają, że brakuje im wystarczającej ilości nowoczesnego sprzętu, m.in. brytyjskich wyrzutni NLAW i amerykańskich Javelinów. Dostają za to poradzieckie granatnik przeciwpancerne, które są mniej precyzyjne.
Źródło: Onet
Władimir Putin otrzymał warunki kapitulacji. Sensacyjne doniesienia.
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz