Z powodu kwarantanny zmarło niemowlę. Ojciec czekał 11 godzin na pomoc.

Władze Chin mierzą się z gniewem obywateli, gdyż zmarła zaledwie 4-miesięczna dziewczynka, która nie otrzymała na czas pomocy medycznej.
4-miesięczna dziewczynka zmarła po wystąpieniu wymiotów i biegunce co miało miejsce w czasie trwania kwarantanny w hotelu w mieście Zhengzhou.
11 godzin zajęło jej ojcu uzyskanie pomocy po tym gdy okazało się, że służby medyczne zwyczajnie nie mają zamiaru interweniować w tej sprawie. Dziecko przewieziono do oddalonego o 100 km szpitala.
Śmierć dziecka nastąpiła po tym, jak rządząca Partia Komunistyczna obiecała dokładnie w tym samym miesiącu, że osoby poddane kwarantannie, nie zostaną pozbawione pomocy medycznej.
-„Po raz kolejny ktoś zmarł z powodu nadmiernych środków zapobiegania epidemii” – napisał jeden z internautów. Ludzie są wściekli i szczerze mówiąc trudno się im dziwić.
Krzysztof Jackowski już wie. To wydarzy się zimą. Polakom opadną szczęki.
Źródło: Polsatnews.pl
Twoja reakcja?





Zostaw swój komentarz